Aniu, ja pisałem o kreacji, nie o sukienkach i spódniczkach... ;-) Tak sie składa, ze rozróżniam co jest czym - może jestem jakims wyjątkiem, ale to raczej naleciałości z czasów, kiedy mieszkałem z siostrami... ;-) A w parku bywam dośc często - mieszkam niedaleko, to sobie czasami wędruję tam na spacerki.. ;-)
Nie smiałbym Cie posadzic o brak cierpliwości.. ;-) Tylko ktos, kto w deszczu ubrany w w piekna letnia kreacje i potrafi sie przy tym usmiechac drżąc z zimna może wiedzieć coś o cierpliwości.. ;-)