O matko!!! Nie mówiłeś że aż takie były tego konsekwencje :/ teraz mam wyrzuty sumienia. Przykro mi :( Naprawdę podziwiam Twoje poświęcenie, jesteś wielki ;) Zdrowiej!
...musiałem Justynę wnieść na gałąź, brodząc prawie po pachy w zimnej i brudnej wodzie ...kilkakrotnie
Rozciąłem stopę (jakiś ostry kamień na dnie). Nic nie mówiłem udając, że wszystko jest okej ;-)
Dwa dni później zdiagnozowano u mnie zapalenie oskrzeli. Dostałem antybiotyk i jest już okej. Zdjęcie też jest chyba okej :-)