docia8885

fryzjerka mi spieprzyła ..

chyba że tak (:

No tak..Robię kropkę markerem, biorę igłę i przebijam ;) Żadna filozofia :P Ja też sado - maso nie jestem..Nie mam ciśnienia na kolczyki, że "AAAAAAA muszę zrobić bo niewytrzymam!", tylko po prostu jeśli mam ochotę zrobić, to to robię i lubię :) W uchu nie zapomnę nigdy, jak zrobiłam sobie 8 na raz...Tu się przyznaję, że po chwili zrobiłam się blada, robiło się duszno i miałam wrażenie , że zaraz zemdleję..Nie mogłam zatamować krwi , a gojenie to już była totalna katorga...Ucho całe sine i codzienne migreny...Ale nie wyciągnęłam za chuja , tylko wytrwałam...Ale to była moja głupota, bo maksymalnie na dzień można zrobić 3 kolczyki...A tu nagle wpierdoliło się 8...

Sama robiłam wszystkie kolczyki :) Wargę przebijałam 4 razy, bo jeszcze miałam Madonnę na górze, ale mi się nie przyjęła i ze względu na 40 stopniową gorączkę musiałam wyjąć, bo napuchła niesamowicie.. :(

Gdyby mi się tak stało, to zapewne byłyby zgon na miejscu :D I widzisz ? Ze mnie też cipa :D
A co do chrupania , to miałam na myśli uczucie, bo tego nie słychać :D hihi :P Oj tak, nie bój się bo to naprawdę nic strasznego...:)

Oj tam cipa odrazu :D Fakt - warga jest wrażliwa , ale mimo wszystko przyjemne uczucie...Zwłaszcza jak czujesz jak chrupie i przechodzi przez "warstwy" :D Od samego przebijania, gorsze jest gojenie, bo trochę jest jednak opuchnięte i nie bardzo przyjemne , ale da się przeżyć :P Dla mnie osobiście ucho było największym koszmarem...A co do igieł - Nienawidzę tylko pobierania krwi...Zawsze przy tym mdleję.

jak dla mnie troche za duzo zdjęć samej twarzy w Twoim pf a za mało stylizacji, jesli myślisz poważnie o modelingu powinnaś pokazać się z różnych stron, ale usta i włosy to masz zabójcze

A to jak chcesz szczupłe nogi to nie do mnie...

ustaaa! chce takie!