Wspomnieniem o realizmie magicznym zmusiłaś mnie do całkiem intensywnych poszukiwań, bo ciekawość "kie licho" nie dawała spokoju. Efekt - nieskończone źródło inspiracji, i kolejne główkowanie - tym razem raczej "jak to sfotografować, żeby wyszło z sensem" :)
Dzięki!
Dzięki!