Przyjdź
Podzielimy ten ból na pół
Kuchennym nożem rozłupiemy perły naszych oczu
Moje te po lewo, twoje te po prawo
Przełkniemy to razem
Kolejny raz wzniesiemy cierpki toast
Niech żyje przyjaźń
Wszak nie po raz pierwszy częstujemy się trucizną