Dzień dobry Panie Romanie.
Popełnił Pan kilka błędów w swojej wypowiedzi. Jednak na początku podkreślę kulturę jaką się Pan wykazał pisząc z szacunkiem "Pan" z dużej literki, choć tego gramatyka nie wymaga.
Odnośnie pierwszego zdania; napisał Pan, że rozumie, a niestety nie rozumie Pan. Wykładnią nie jest kogokolwiek mniemanie, ale konkretne zobrazowanie, gesty, przedmioty odnoszące się do religii, przekonań, światopoglądu, do uczuć tych osób i związanych z tymi osobami, przedmiotów, gestów, wytworów kultury. Gdyby było tak jak Pan napisał i "rozumie", nie byłoby odpowiednich paragrafów prawa chroniących i stojących na straży tolerancji, równości i sprawiedliwości. Drugie zdanie to pytanie i gdybanie. Wypadałoby postawić pytajnik na końcu zdania. W trzecim zdaniu obraża Pan ludzi , a więc i samego siebie. Samowolnie wdrapując się na wierzchołek owej statystycznej mniejszości chce Pan uchodzić za tego myślącego, nie-kretyna. Każdy człowiek ma zdolność do samodzielnego myślenia. Pewnie Panu chodziło o samodzielny odbiór sztuki. Jedni są w tym bardziej wyrobieni, a inni mniej. Ostatnie zdanie jest imputacją, gdyż nie ma tam uzurpowania sądów ostatecznych czy jak to Pan wyraził "mocy ułaskawiającej". Jest powszechnie znana prawda komu jest dana moc ostatecznego sądzenia i prawo ułaskawiania. Rozumiem, że napisał Pan swoją wypowiedź w pewnych emocjach (nie oceniam jakich) i dlatego może wiele tłumaczyć. Jednak to nie zwalnia do szacunku wobec drugiego człowieka.
Z szacunkiem i wyrozumiałością .
Jarosław
Może warto nim się coś odpisze zerknąć kto jest po drugiej stronie Panie Romanie. To nie "Pan" ale PANI
I rozumiem, że wykładnią bluźnierstwa jest Pana mniemanie. A co Pan na to powie, że niejedna z prac z pańskiego portfolio bardzo wielu przyprawi o niesmak i nazwą je obrazoburczymi. Bo statystycznie w każdej społeczności więcej jest kretynów niż zdolnych do samodzielnego myślenia. I tłum z widłami zapuka do drzwi. Już coś swita? Czy nadal nadaje Pan sobie prawo wydawania sądów ostatecznych i udzielania rad na życie i mocy ułaskawiającej ?