Kochana, powoli do przodu... pomalutku zaczyna się wszystko krystalizować... jeszcze ciężkie egzaminy przede mną, praca do dokończenia, jutro przeprowadzka a od czerwca do pracy... będzie dobrze... A jak Tobie się układa?
Asiuuuu o ile sie nie myle po skonczeniu matur przeze mnie zaczal padac deszcz ktory padal, padal, padal... padal i padal... i miejmy nadzieje ze juz padal nie bedzie to wtedy cierpliwosci a cos zadzialam ;P
U mnie, Słońce, tyle... że nie mam nawet czasu zająć się samą sobą... sypie mi się w życiu jedno po drugim... już boję się pomyśleć, co jeszcze może się stać.