Jestem pod wrażeniem niezwykłej urody, świetnego warsztatu i tej iskry bożej, która sprawia, że zdjęcie nabiera wyrazu, staje się wyjątkowe. W szczególności zaś jeśli chodzi o sesję "czerwono-zieloną". Chylę czoła. I coraz bardziej jestem przekonany o tym, że koniec świata jest blisko - boginie uciekają z Olimpu. ;)