Mocuję się z tym zdjęciem od kilku dni. Z jednej strony jest tu kilka rzeczy które sam robiłbym inaczej: tło, światło, odwaga w pozie, blada kolorystyka a z drugiej wszystko tutaj świetnie pasuje. Całość działa jak magnez. Po prostu chce się patrzeć.
Perfekcyjnie rozegrana komunikacja między modelkami a układ dłoni może stanowić osobny obraz.
Koniec tej historii trudno przewidzieć ale historia jest. W dodatku jej dosadność nie musi o niczym świadczyć.
Pokręcone do tej dokumentnie i chyba dlatego tak mi się podoba.