Ja 2 lata temu na zatoki zachorowałam i od tego czasu tak się ciągnie...masakra... Okropieństwo. Ni stąd ni zowąd łapie nagle jakieś paskudztwo i wszystkie plany diabli wzięły...
Cholera, z wypiekami przeleciałem Twe folio w poszukiwaniu "wielkiej dupy", a tu nic... no może poza 1 "zajawką"... :-) To co zobaczyłem... mmm... mniam, mniam... ;-)))