Gdyby w kobiecie nie panował anioł... Gdybym poszedł na koncert do filharmonii, a muzycy zagraliby tę właśnie kompozycję, w skrzypcach spaliłyby im się struny, a kocioł eksplodowałby niczym laska dynamitu. A ja (dalej) - wciśnięty w fotel, z oczami szeroko zamkniętymi - wsłuchiwałbym się w moją symfonię.