Kiedy zobaczy się ją raz - trudno zapomnieć. Wyróżnia się urodą oraz przebojowością. Jak sama mówi, zawsze dąży do wyznaczonego sobie celu. Poznajcie Jackie Mzee - 22-letnią modelkę z Wrocławia.
Katarzyna Denkowska: Co najbardziej lubisz w zawodzie modelki?
Jacky Mzee: - Nie nazwałabym tego zawodem. W moim przypadku to bardziej hobby, które kocham. Najbardziej lubię podróżowanie do wspaniałych miejsc i poznawanie ludzi przy pracy w różnych projektach. Lubię otaczać się ciekawymi osobami, od których mogę czerpać inspiracje i zdobywać niezwykle cenną wiedzę i jeszcze cenniejsze doświadczenie.
Co do tej pory było dla ciebie największym wyzwaniem związanym z modelingiem i dlaczego?
- Każda sesja na którą jestem zapraszana, jest dla mnie wyzwaniem. Muszę się odnaleźć w każdym temacie, dostosować się i przy tym dobrze wyjść. Wydaje się banalne, ale w rzeczywistości tak wcale nie jest. Czasami przychodzi taki moment, że musisz się przygotować na coś, czego wcześniej jeszcze nie robiłaś. Nie ma czasu na zastanawianie, trzeba to po prostu dobrze ograć.
Który z takich momentów szczególnie zapadł ci w pamięć?
- Pewnego razu miałam sesję podczas której byłam obsypywana kakaem. Nie było to wcale takie proste, asystentki rozpylały pył, a ja musiałam dobrze wyjść, pomimo tego, że wszędzie czułam na sobie mączną konsystencję i nie przyjemne kłucie w oczach. Jednak efekty wyszły super!
Według tego, co podałaś w MaxModels, masz 163 cm wzrostu. A jak wiadomo, to nie stanowi magicznego „172" którego poszukują agencje. Jak udało ci się mimo to rozwinąć swoją karierę jako modelka?
- Co chwilę ludzie zadają mi pytanie „jak twoja kariera modelki?". Wiele osób się dziwi, jak mimo niewielkiego przecież wzrostu, biorę udział w profesjonalnych sesjach zdjęciowych dla globalnych marek. Oczywistym jest, że mój wzrost jest czasami dyskwalifikujący jeżeli bierzemy pod uwagę pokazy mody, jednak przy projektach fotomodelki już taki nie jest.
- Myślę, że moja oryginalna uroda też w jakimś stopniu przyczyniła się do tego, że pomimo niskiego wzrostu zajmuję się fotomodelingiem. Pracowitość i zawziętość, to są moje cechy które wielokrotnie pozwoliły mi robić to, co kocham, i być w tym miejscu, w którym aktualnie jestem. Choć głęboko wierzę, że wszystko co najlepsze, jest jeszcze przede mną.
Skoro jesteśmy przy twojej urodzie - z pewnością wiele osób interesuje, jakie są twoje korzenie?
- Mam korzenie afrykańskie, mój tata pochodzi z Tanzanii, a moja mama jest Polką.
Jakie są twoje marzenia do spełnienia w przyszłości?
- Moim marzeniem jest robienie w życiu tego, co kocham, więc można stwierdzić, że marzenia spełniam każdego dnia. Chciałabym ten stan utrzymać do końca. Moim zdaniem najważniejszym jest robić to, co sprawia nam największą satysfakcję.
Co uważasz, że jest najtrudniejsze dla początkujących dziewczyn? Co mogłabyś im poradzić?
- Najtrudniej jest zacząć robić pierwsze kroki, znaleźć sobie coś, w czym czujemy się dobrze. Ważne, żeby robić wszystko po swojemu i nie przejmować się opiniami innych ludzi na swój temat. Dziewczyny zaczynające w tym zawodzie muszą wiedzieć, czego chcą, żeby się nie zagubić w tym świecie. Praca fotomodelki to naprawdę twardy orzech do zgryzienia, ale nie wolno się poddawać i trzeba brnąć do swojego celu. Uważam też, że należy się rozwijać na wielu płaszczyznach. Uroda zawsze kiedyś przeminie i trzeba mieć tego świadomość. Praca fotomodelki to świetna odskocznia, jednak nigdy nie zaszkodzi inwestować w siebie, swoje pasje i poszerzać swoje horyzonty.
rozmawiała: Katarzyna Denkowska
Pełne portfolio modelki Jackie Mzee zobaczysz tutaj >>>