No ja w sumie sama nie wiem, co by tu wywalić. W takich chwilach żałuje, ze nie mogę na swoje prace spojrzeć trzeźwym okiem jako odbiorca, a nie autor.
Była chojowa pogoda i z racji tego, ze nie mogłyśmy iść na plener zostałysmy u mnie w domu. A tam brak światła, sprzetu i wogle klapa. Kręciłam sie, wierciłam jak mogłam, zeby cokolwiek wyszło z tego)