Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
33 wyświetlenia
Odpowiedz.kropka na jutro :)
przede wszytskim nie podpisywałam żadnej umowy, nawet żadna nei zostala mi przesłana, PAn Zygmunt poprosił o wysłanie moich zdjęć, popeosilo wiecej w celu zobaczenia czy sie nadaję. Po kilku dnich patrze jestem u niego na stronie
Nefryt, mylisz pojęcia - zdjęcia modelki/modela na stronie agencji nie reklamują osobę na nich przedstawioną, tylko agencję. Strony agencji są z założenia komercyjne. Zdjęcie mleka w gazetce sieci sklepów nie reklamuje mleka, tylko sklepy. Może to nie będzie miłe, ale model/modelka w agencji są towarem, którym agencja handluje.
Nie wiem jaka różnica, spytaj autora ; ) miał jakiś cel, że chciał opinie modeli. Agencje i dżagencje często inaczej traktują modeling damski, inaczej męski. No cóż, mogłas nie wysyłać : ) w wiekszosci agencyjnych stron castingow jest małym druczkiem: wyrażam zgodę na to i tamto, warto się przyjrzec... jakby spamowano Ci konto bez powodu, to rozumiem irytację. Ale sama jakby do tego zaprosiłaś niechcący.P_ulatowski -- nic nie mam do Twojego wpisu : ) nie do niego się odnoszę! Ale swoją drogą to faktycznie nie ich wina, że dostają od modelek zdjęcia bez zgody autorow - skąd mają wiedziec, co z tymi fotkami ? Myslisz, że każda dżagencja i agencja publikuje na stronie tylko zdjecia, ktore sama zorganizowała? Nie widzę problemu ogólnie, umowa tfp zakłąda, że model może wykorzystac zdjęcia do publikacji w portfolio.
Nefryt, nie rozumiem Twojego oburzenia z powodu mojego wpisu. Jeśli facet łamie w sposób ewidentny prawo i do tego zwala winę na modeli/modelki, to chyba raczej nie jest to uczciwa, godna polecenia firma?
to że przesłalam zdjęcia,, to nei znaczy że wyraziłam zgodę na ich umieszczenie na stronie.
Co za różnica poza tym czy wypowie sie model czy modelka, zasada działania PAna wlasciciela jest taak sama, spam na maila, i mało które gadanie o castingu jest prawdziwe
Widzi, że nie widzi : )
Nie, właśnie teraz nie widzi :-)
No, widzisz : P
To ja nie wiem, dlaczego mnie nie chcą usunąć..
Edit: O, teraz widzę, że kolejny e-mail z moją prośbą pomógł i wreszcie mnie tam nie ma :)