Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
912 wyświetleń
Odpowiedza jesli fotograf wykorzysta zdjecia z sesji niekomercyjnej na reklame jakas odplatna dla niego - czyli komercje, a modelka nie podpisze zadnej umowy, to ma prawo domagac sie 'zaplaty' badz wycofania tych zdjec?pytam z ciekawosci :)
Nie mylmy dwóch pojęć. Sesja niekomercyjna to nie musi być sesja bez wynagrodzenia. Zdjęcia z sesji są również wynagrodzeniem. Tak jak podał fk. Sesja komercyjna jest organizowana na zlecenie (np. reklamodawcy, wydawnictwa itp) i to zleceniodawca ponosi koszta organizacji sesji i zleceniodawca ustala warunki (np. że wszystkie zdjęcia z sesji są zastrzeżone i nikt poza zleceniodawcą nie może ich publikować).Sesja niekomercyjna to w zasadzie pozostałe przypadki, gdzie organizowana jest ona przez jej uczestników i na ich koszt. Możliwość sprzedaży zdjęć z sesji niekomercyjnej zależna jest od umowy miedzy uczestnikami. Standardowo prawo do dysponowania zdjęciami posiada autor, czyli fotograf i on jest dysponentem praw majątkowych do zdjęcia. Pozostaje jeszcze problem prawa do wizerunku. W prawie autorskim zapisane jest domniemanie zgody osoby fotografowanej, jeżeli otrzyma ona wynagrodzenie. Jak już wspomniałem wynagrodzeniem mogą być również zdjęcia z sesji jeżeli taka była umowa, czyli to co popularnie nazywamy pozowaniem za zdjęcia.
Jeśli modelka nie podpisze umowy, to nie ma za bardzo podstawy domagania się ..czegokolwiek :/Najlepiej się dogadać i omówić wszystkie wątpliwosci PRZED sesją. ;)
Zgadzam się w pełni z drugą częścią Twojej wypowiedzi, ale początek nieco może wprowadzić w błąd. "Jeśli modelka nie podpisze umowy, to nie ma za bardzo podstawy domagania się ..czegokolwiek" - umowa ustna obowiązuje, tylko dość trudno ją udowodnić, dlatego lepiej jest mieć umowę na piśmie. Fotograf może wykorzystywać zdjęcia w takim zakresie, na jaki wyraziła zgodę modelka, np. jeśli przyjęła wynagrodzenie za pozowanie, albo podpisała odpowiedni dokument. Jeśli np. umowa (ustna, pisemna) obejmowała prezentację zdjęć w portfolio, a zdjęcia trafią do reklamy, to modelka ma prawo do "wyjaśnienia sytuacji" (delikatnie mówiąc).
car, co to jest "prezentacja zdjęć w portfolio" fotografa? Nie znalazłem takiego określenia w Ustawie o prawie autorskim. Fotografia jest dziełem, do którego jedynie autor ma wyłączne, nieograniczone, prawo dysponowania. I niezależnie od tego, czy sprzedam zdjęcie pięć pięć minut po sesji, czy pięćdziesiąt lat później, to mam do tego prawo i nikt nie może mnie w tym ograniczać. Modelka użyczając swojego wizerunku otrzymuje wynagrodzenie (albo kasę albo fotki z sesji) i nie ma dodatkowego prawa do tantiem, gdyż w myśl prawa nie jest autorem zdjęcia.Inaczej do dziś Gioconda otrzymywała by tantiemy od każdego sprzedanego biletu do Louvru
Do kwestii wynagrodzenia w formie fotek podchodziłbym ostrożnie.... chyba, ze wyceniłes ich wartośc i zapłaciłes za modelke - jako płatnik, podatek dochodowy, wsyłałeś PIT4R oraz PIT-11 na koniec roku :)W przciwnym wypadku - próbujac potraktowac to jako wynagrodzenie, natychmiast masz US na karku.
tak fk, masz rację, o ile da się jedno znacznie wycenić wartość fotek przesłanych drogą elektroniczną. Wartości nie policzalne są bardzo trudne do opodatkowania, tak jak dobre słowo, uśmiech, czy list na walentynki :)
a tak na marginesie, czy praworządne państwo ma prawo do opodatkowania wizerunku swoich obywateli? :)
ma prawo opodatkować fakt, że obywatel się wzbogaci... mniejsza o sposób w jaki to zrobi.
Wcale nie namawiam do niepłacenia podatków :) Przyznaję tylko rację, że sformułowanie "wynagrodzenie" przed urzędem skarbowym było by lekko niefortunne, bo zakłada relację pracodawca-pracownik, czy zleceniodawca-zleceniobiorca i stąd te pity (choć nie wiadomo kto komu zleca), a tak naprawdę, przy zdjęciach za pozowanie, to chodzi raczej o wzajemną darowiznę.