Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
441 wyświetleń
OdpowiedzCytat: fotografia-artur
... A z racji tego że nie jestem w 100% przekonany do chińczyka, odnalazłem czeskie fomei basic200 ... ...
Nie chcę Ciebie rozczarować, ale czeskie Fomei jest tak samo czeskie, jak Quantuum polskie ;)
Cytat: Konto usunięte
można by powiedzieć że ci co mają gotówkę powiedzą wolą światło stałe bo mogą sobie odpowiednio doświetlić by nie było niechcianych cieni za fotografowaną osobą.
Daruj już sobie może pisanie tutaj i udawanie fotografa, to nie przyniesie żadnych efektów.
Widzieliście te aparaty, gdzie fotograf przykrywał go szmatą i sam głowę tam wkladał potem podnosił rękę w górę tam za ręką siegasz wzrokiem u i puf jest błysk, którego się nie boisz. Tak pamiętam tę wyprawę do fotografa. Pierwsza fotka i od fotografa dostałem szpulki po kliszach. Od tamtych czasów po dzisiejsze Kiedykolwiek idę zrobić sobie zdjęcie to zawsze jest błysk a światło stałe to tylko po to by guza sobie nie napić w ciemnościach. Patrząc czasem w TV jakieś studia fotograficzne to one są mocno oświetlone a i tak używają dodatkowych zewnętrznych błysków a nie tych na aparacie. Nie wciskam tu mądrości bo takowej wiedzy nie posiadam a to każdy sam dojdzie do tego co mu się przyda w domowym studiu ale można by powiedzieć że ci co mają gotówkę powiedzą wolą światło stałe bo mogą sobie odpowiednio doświetlić by nie było niechcianych cieni za fotografowaną osobą. Ci biedniejsi już kupili wymarzony aparat by robić zdjęcia swoim pociechom i nie zwracają uwagi na to, że pojawi się nie porządany efekt a liczy się ten uśmiech bobasa.
o jak miło :) temat nadany na początku grudnia a porady to tej pory :) ja również poszedłem w stronę strobinngu, póki co tylko jedna lampa 430exII + duża blenda (czasami styropiany, lustra i co jest pod ręką a odbija światło) mały softbox 60x60 i zabawa :) z czasem planuję dołożyć kolejną lampę, lecz póki co i tak jest świetnie, kable nie walają się pod nogami a i w plener można zabrać :) wszystkim polecam :)
Ja jakies 8 lat temu stanąłem przed tym samym dylematem.
Obecnie mam 7 punktów błyskających i śmiało moge powiedziec ze do 80% pomysłów studyjnych wystarczą ci 3 lampki. Strobing bardzo Ok obecnie i cenowo wychodzi bardzo korzystnie. Ja sam teraz przesiadam sie z generatorów po 600Ws na lampki strobbingowe. Przyczyna prosta - generatory nie wchodzą mi do podręcznego bagażu a tak poza aparatem do samolot zabiorę jeszcze 2 lampki, softbox, grid, radia a w plenerze 2 błyski w zupełności wystarczą w wiekszości sytuacji z mojego klimatu.
Ja bym udeżył w zestaw do strobingu - 2, 3 lampki typu yongnuo do tgo wyzwalacze radiowe i zestawy softbox, mała okta, parasolka...
Z moich doświadczeń, najwięcej problemów w domowych studiach jest z lampą błyskową i parasolką. To jest coś najprostszego i najtańszego i wiele osób korzysta. Tymczasem światło z parasolki jest bardzo ostre i od razu zawęża dostępny do uzyskania klimat zdjęć.
Dwa softboksy i kilka blend (w tym czarna ) powinno wystarczyć.
Co do studia w domu to zawsze jest taki problem, że największy pokój jest... za mały. Chyba, że portrety.
Jeżeli nigdy nie pracowałeś ze światłem sztucznym i chciałbyś na początek załapać ogólne podstawy "rysowania" światłem a nie skupiać się na technicznych aspektach prawidłowej ekspozycji przy świetle błyskowym, to światło ciągłe jest niegłupim rozwiązaniem. Tak jak pisał de - najlepiej zacząć od jednej lampy - jak już na własnej skórze przekonasz się o wszystkich jej możliwościach i ograniczeniach, będziesz mógł sukcesywnie poszerzać zakres sprzętowy w zależności od własnych potrzeb. Jeśli miałoby Ci to cokolwiek rozjaśnić - 95% zdjęć w moim pf zrobionych jest przy użyciu 1 softboxu światła stałego.
Cytat: Konto usunięte
lampy o stały świetle są leprze do małych pomieszczeń i łatwej nimi operować bo od razu widać efekt a po za tym dzieci nie lubią błysków ...
pokaż przykładowe zdjęcia w PF
lampy o stały świetle są leprze do małych pomieszczeń i łatwej nimi operować bo od razu widać efekt a po za tym dzieci nie lubią błysków ...