Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
54 wyświetlenia
OdpowiedzMały Jasiu przeczytał w gazecie, że w mieście otwarto agencję towarzyską.Po chwili pyta ojca:- Tato, a co właściwie robi się w takiej agencji?Zakłopotany ojciec odpowiada:- No, ogólnie rzecz biorąc można powiedzieć, że robi się tam człowiekowi dobrze.Nazajutrz Jasiu dostał od ojca pieniądze na kino, ale zamiast na film, biegnie do agencji towarzyskiej. Dzwoni do drzwi i otwiera mu nieco zdziwiona panienka.- Co tu chłopczyku chciałeś?- No chciałem, żeby mi zrobić dobrze. Mam nawet pieniądze!Panienka zaprosiła Jasia do środka, zaprowadziła go do kuchni, ukroiła trzy duże pajdy chlebka, posmarowała je masłem oraz miodem i podała Jasiowi.Po godzinie Jasi wpada do domu i krzyczy:- Mamo, tato! Byłem w agencji towarzyskiej!Ojciec o mało nie spadł z krzesła, mamie oczy na wierzch wyszły.- I co? - pytają Jasia po chwili.- Dwie zmogłem, ale trzecią już tylko wylizałemte dwa mnie rozwaliły hehe ;) Pozdrawiam
hahahah!znałam ten dowcip wcześniej,ale i tak mnie rozbawił!
hahahhaha rewelacja !!! mam nadzieje ze sie nie naraze hehe http://www.youtube.com/watch?v=rcbchRnTTr4*jedni Carlosa nienawidza drudzy kochaja.. :)
warte przypomnienia:Byłem szczęśliwy. Byłem tak szczęśliwy jak tylko mógłbym to sobie
wyobrazić. Z moją dziewczyną spotykałem się ponad rok i w końcu
zdecydowaliśmy się wziąć ślub. Moi rodzice byli naprawdę zachwyceni i
pomagali nam we wszystkich przygotowaniach do naszego wspólnego życia,
przyjaciele cieszyli się razem ze mną a moja dziewczyna... była jak
spełnienie moich najśmielszych marzeń. Tylko jedna rzecz nie dawała mi
spokoju - dręczyła i spędzała sen z powiek... jej młodsza siostra. Moja
przyszła szwagierka miała dwadzieścia lat, ubierała wyzywające obcisłe
mini i króciutkie bluzeczki, eksponujące krągłości jej młodego,
pięknego ciała. Często kiedy siedziałem na fotelu w salonie, niby
przypadkiem schylała się po coś tak, że nawet nie przyglądając
się,miałem przyjemny widok na jej majteczki. To nie mógł być przypadek,
nie zachowywała się tak nigdy kiedy w pobliżu był ktoś jeszcze.
Któregoś dnia siostrzyczka mojej dziewczyny zadzwoniła do mnie i
poprosiła abym po drodze do domu wstąpił do nich rzucić okiem na ślubne
zaproszenia. Kiedy przyjechałem była sama w domu. Podeszła do mnie tak
blisko, że czułem słodki zapach jej perfum i wyszeptała, że wprawdzie
wkrótce będę żonaty, ale ona pragnie mnie tak bardzo... i czuje, że nie
potrafi tego uczucia pohamować... i nawet nie chce. Powiedziała, że
chce się ze mną kochać, tylko ten jeden raz, zanim wezmę ślub z jej
siostrą i przysięgnę jej miłość i wierność póki śmierć nas nie
rozłączy. Byłem w szoku i nie mogłem wykrztusić z siebie nawet jedenego
słowa. Powiedziała "Idę do góry, do mojej sypialni. Jeśli chcesz, chodź
do mnie i weź mnie, nie będę czekać długo" Stałem jak skamieniały i
obserwowałem ją jak wchodziła po schodach kusząco poruszając
biodrami.Kiedy była już na górze ściągnęła majteczki i rzuciłaje w moją
stronę.Stałem tak przez chwilę, po czym posmutniałem, odwróciłem się i
poszedłem do drzwi frontowych. Otworzyłem drzwi i wyszedłem z
domu,prosto, w kierunku zaparkowanego przed domem samochodu. Mój
przyszły teść stał przed domem - podszedł do mnie i ze łzami w oczach
uściskał mówiąc "Jesteśmy tacy szczęśliwi, że przeszedłeś naszą małą
próbę. Nie moglibyśmy marzyć o lepszym mężu dla naszej córeczki. Witaj
w rodzinie!"
A morał z tej historii...
Zawsze trzymaj prezerwatywy w samochodzie.
:D
xD morał powalający xD
No, szczególnie jak sie nie ma samochodu :D
Autentyczna historuia, początek lat 70ych, reforma śwaidomości ludzkiej, wiec w szkole podstawioerj, 8 kalsa, w ramach biologii wprowadzono lekscje zachowania seksualnego (tak się wówczas nazywało).Zajecia prowadzi starsza, emerytowana nauczycielka wychowania obywatelskiego. Pierwsza lekza:- Dzieci, napewno znacie z lektur, z literatury, ze istnieje coś takiegho jak miłość. Wiecie4?- Wiemy.- Skoro wiecie, to nie będziemy szczegółowo omawiać. Wiecie zapewne, ze istnieje piekna miłość, na przykład męża do żony, żony do męża, rodziców do dzieci i dzieci do rodziców. Wiecie?-Wiemy.- Skoro wiecie, to nie będziemy tego omawiać. Wiecie też zapewnie, ze istnieją złe rodzaje miłosci, jak na przykład miłość kobiety do kobiety, albo mężczyzny do mężczyzny. Wiecie?- Wiemy.- Skoro wiecie, to nie bedziemy twego omawiać. Ale istnieje jeden rodzaj,najprawdziwszej, najszlachetniejszej miłości. To miłość prawdziwego Polaka do bratniego Zwiazku Radzieckiego. I to bedzie tematem naszych tegorocznych zajęć....Historia autentyczna, w szkole warszawskiej, rok 1972.
Stewardesa dostała polecenia od kapitana, by w sposób dyplomatyczny i delikatny poinformowała pasażerów o tym, że samolot ma awarię i za kilka chwil się rozbije.Stewardesa wychodzi do pasażerów i pyta:- Czy wszyscy maja paszporty?Pasażerowie z entuzjazmem odpowiadają:- Taaak!- W takim razie niech wszyscy je podniosą i zamachają do mnie.Pasażerowie podnoszą paszporty w górę i radośnie machają.- A teraz wszyscy rolujemy paszporty nad głową. Rolujemy... ciaśniutko, ciaśniutko...Pasażerowie entuzjastycznie zwijają dokumenty, ciaśniutko...- A teraz niech wszyscy wsadzą sobie je głęboko w dupę, żeby zwłoki dało się łatwo zidentyfikować.....
Siedzi dwóch kolesiów w kinie, a przed nimi taki wielki, łysy drechol, grube karczycho, złoty kajdan na szyi - z dziewczyną siedzi. Jeden z tych kolesiów do drugiego:- Stary, założę się z tobą o 50 zeta, że nie klepniesz łysego w glace.- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi i klepie łysego w glace.Łysy się odwraca, a koleś:- Krzychu, to Ty? A nie... To przepraszam...Łysy:- Żaden Krzychu, ku...a, dotknij mnie jeszcze raz to Ci jeb...e! - i się odwraca.Na to ten pierwszy koleżka do drugiego:- Stary, świetnie to rozegrałeś, ale idę z tobą o 200 zeta, że go drugi raz nie klepniesz.- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli sobie ten drugi i pac łysego w glace.Łysy zjeżony się odwraca, a koleś:- Krzychu, no kur...a, 8 lat w podstawówce, ze 3 lata w jednej ławce przesiedzieliśmy, Krzychu, no nie pamiętasz mnie?Łysy:- Kur...a, nie byłem w żadnej podstawówce, zaraz ci tak przyp....dole, że się nie pozbierasz!Zaczyna się podnosić, żeby wylutować kolesiowi, ale dziewczyna łapie go za rękaw i mówi:- No daj spokój, Józek, film jest, a Ty będziesz jakiegoś cieniasa bił, chodź do pierwszego rzędu i ogladajmy...Łysy niezadowolony, ale idzie z dziewczyną do pierwszego rzędu, siadają. Pierwszykoleś znowu do drugiego:- Stary, naprawdę jestem pod wrażeniem, nieźle to wymyśliłeś, ale idę o 1000, że go trzeci raz nie klepniesz.- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi.Idą do drugiego rzędu, siadają za łysym i koleś wali łysego w łeb. Łysy się odwraca, na maksa napięty, a koleś:- Krzysiu, to ja tam na górze jakiegoś łysego w glace napier...lam, a Ty tu w pierwszym rzędzie siedzisz!
Przyjaźń między kobietami:Pewnego dnia kobieta nie wróciła na noc do domu. Następnego dnia powiedziała mężowi, że spała u przyjaciółki . Mąż zadzwonił do dziesięciu jej najlepszych przyjaciółek, żadna nie potwierdziła.Przyjaźń między mężczyznamiPewnego dnia mąż nie wrócił do domu na noc. Następnego dnia powiedział żonie, że spał u kolegi Żona zadzwoniła do dziesięciu jego najlepszych przyjaciół. ośmiu potwierdziło, że spał, dwóch - że jeszcze jest.