Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
33 wyświetlenia
Odpowiedza ja fotomodelek nie molestuję nie gwałcę ............................................ALE TEŻ SIĘ NIE B R O N I Ę
casablanca123 - sorki że wejdę Ci w słowo. Ale na temat tego kawału to ja miałem autentyczne zdarzenie. Życie przerosło kabaret. Opowiem autentyczne zdarzenie. Odwiedziła mnie moja koleżanka. Dużo, dużo młodsza ale dorosła i pełnoletnia od kilku lat. Wcale nie blondynka. Opowiedziałem jej kawał. Kawał fotograficzny:„Przychodzi pingwin i zebra do fotografa by sobie zrobić zdjęcie. Fotograf pyta się:- Czarno-białe czy kolorowe?Pingwin ze zmarszczonym czołem odpowiada.- A nie chcesz czasem w ryj? „Koniec kawału. Moja koleżanka śmiała się i zrywała boki ze śmiechu. Po kilku dniach odwiedziła mnie ponownie i mówi, że opowiedziała ten kawał w pracy, ale jakoś nikt się nie śmiał. Wyjaśniam, że różne ludzie mają poczucie humoru. -A jak to opowiedziałaś?- Pytam.Ona zaczyna relacjonować.- Przychodzi pingwin i żyrafa do fotografa…Tu Jej przerwałem i wyjaśniam, że nie żyrafa tylko zebra.Ona zdziwiona na mnie patrzy i mówi- A jaka to różnica?W tym momencie ja umarłem ze śmiechu.==================To nie koniec historii. Spotkałem inną koleżankę, tym razem blondynkę. I opowiadam Jej tą całą historie jak Wam tutaj.-Opowiem Ci autentyczne zdarzenie. Przyszła do mnie (tu imię) i opowiadam Jej kawał.-Przyszedł pingwin i zebra do fotografa…Tutaj Ona mi przerwała i mówi- Znaczy ksiądz i zakonnica?- Nie – mówię – Pingwin i zebra-Znów mi przerwała i zdziwiona pyta się:- Jak pingwin i zebra może przyjść do fotografa?-QŹWA!! – wrzasnąłem – Byli tresowani-Od tej chwili przestałem opowiadać kawały nie tylko blondynkom.
kuleczka - normalnie spadłam z krzesła :P:P
O matko hahahahaha :DDDD!! Ale ja mam kumpla któremu jak nie wytłumaczysz kawału to nie będzie się śmiał xD. Zawsze po kawale pyta : ale jak to :D? :D:D:D.
Jasiu był prawiczkiem, ale Marysia bardzo mu się spodobało więc poszli za stodołę, Marysia kładzie się na deskach, Jasiu rozgorączkowany wskakuje na nią, i do roboty! No, a że był debiutantem, to nie trafił gdzie trzeba, więc Marysia po chwili mówi: " Jasiu, ale ty chyba w deche walisz..."A Jasiu na to dumnie "co nie!"
Fotograf umawia się z kolegami na poranny plener.
Wstaje rano, ubiera się, wychodzi z domu, a tam ulewa z silnym wiatrem.
Spogląda w niebo i mruczy do siebie: "Nie, kurczę, daruję sobie dzisiaj". Wraca do domu.
Rozbiera się cichutko, z ulgą wsuwa pod kołdrę i przytula się do śpiącej tyłem do niego żony.
Żona pyta:
- To Ty?
- To ja - odpowiada fotograf.
- Zmarzłeś?
- Zmarzłem.
- No widzisz, a ten idiota pojechał fotografować.
To co opowiedział ''kuleczka'' to już przesadza ale niestety są jeszcze takie panienki... :D
pawlo - bądź pewny że w tym wypadku naprawdę nie przesadzam. To jest naprawdę z życia wzięte.
Ja WIERZĘ, niestety...
Będzie trochę góralszczyzny:Wzdłuż strumyka idzie sobie trzech juhasów, a po drugiej stronie idzie Marysia. Na to chłopaki wołają w stronę Marysi: -Ej, Marys pudźze tu ku nam...-Eeee, nie pude... - mówi Marysia.-No pudźze Maryś -proszą dalej juhasi-Nie pude, bo mnie bedziecie dupcować... -- Eee no Maryś, nie bedziemy cie dupcowac- No to dyć po co bede sła?