Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
3187 wyświetleń
OdpowiedzCytat: drjekyll
Tomasz sory ale takie trochę pierdolenie. Firmy i w Polsce i na zachodzie wymieniają sprzęt poleasingowy bo skonczył się leasing a nie dlatego że się zużył, czyli zazwyczaj najpóźniej po 2 latach. W małych studiach i agencjach używa się sprzętu aż graficy oślepną ale takie firemki raczej nie oddają sprzętu do dalszej odsprzedaży bo po prostu już nie działają. Kupiłem kilka używek i jak narazie 1, po 4 latach odmówiła współracy. Oczywiście może się zdażyć że któryś po roku padnie ale to i tak jak w miejsce 1 monitora kupujesz 10 to sprawa jest jasna.
Różnica między nami jest taka, że dla ciebie jedynym wymogiem jest że monitor ma działać, a dla mnie, że ma się nadawać do fotografii.
nie wiem, czy jest sens brania tak starego monitora z dolnej półki i do tego kwadraciaka? Nawet gdybym musiał bardzo oszczędzać nie brałbym takich rozwiązań pod uwagę traktując je jako totalnie przestarzałe
Cytat: Konto usunięte
Szacunkowo 160h w biurze na miesiac x 24 = 3840h ... W takim razie przebiegi 24 tys to chyba monitory co byly wlaczone non stop albo nie wiem...
To wiadomo, każdy potrafi liczyć. Tu ważniejsze jest pytanie: gdzie można takie 2 letnie monitory kupić
gdzie można kupić monitory poleasingowe z dwuletnim przebiegiem? Pytam, bo się nie spotkałem z taka ofertą.
Osobiście doradziłbym kupno od prywatnej osoby. W stosunkowo niskich cenach bywają monitory Apple Cinema Display model A1081 (20 cali przekątna). One mają bardzo dobre odwzorowanie kolorów w modelu sRGB (lepsze niż modele 23 i 30 cali). Są też dość niezawodne i nie wyglądają bardzo strasznie na biurku. Przy kalibracji programowej na natywnie ustawioną temp. barwową nawet nie "dotykają" krzywych RGB
Tomasz sory ale takie trochę pierdolenie. Firmy i w Polsce i na zachodzie wymieniają sprzęt poleasingowy bo skonczył się leasing a nie dlatego że się zużył, czyli zazwyczaj najpóźniej po 2 latach. W małych studiach i agencjach używa się sprzętu aż graficy oślepną ale takie firemki raczej nie oddają sprzętu do dalszej odsprzedaży bo po prostu już nie działają. Kupiłem kilka używek i jak narazie 1, po 4 latach odmówiła współracy. Oczywiście może się zdażyć że któryś po roku padnie ale to i tak jak w miejsce 1 monitora kupujesz 10 to sprawa jest jasna.
Przebiegiem się nie sugeruj. I tak 95% ma kręcony licznik. Sytuacja wygląda prawie zawsze tak samo - firma na zachodzie zmienia monitory, bo poprzednie nadają się jedynie do utylizacji i tam też idą. Polski biznesmen je skupuje zanim zostaną zniszczone, zmienia przebieg i sprzedaje jako poleasingowe prawie nówki. Nadaje się ot w dalszym ciągu jedynie do wyrzucenia, ale ludzie kupują więc reszta nieistotna.
zaznacze
Co do pułapu godzin to się nie wypowiem jeden monitorek wyrobił już mi 16 tyś.H i nie ma duszków:) zaś 2 pozostałe to jeszcze młodziki mają tylko po 6 tyś.H
Ale do rzeczy jeśli planujesz coś kupić na alledrogo.pl polecam użytkownika( liderXXL ) porządny gość i sprzęt ma w rozsądniej cenie jak nowy.
Mam od niego 3 monitorki 2 miały po 5 tyś.h i 10 tyś.h a matryce jakby prosto z fabryki.
kupowałem kilka używek do studia graficznego. z obserwacji wynika że:
1- przebarwienia dyskwalifikują monitor na samym początku, tych nawet nie braliśmy pod uwagę,
2- duszki do grafiki/zdjęć są irytujące i przeszkadzają w pracy chyba że są na brzegu matrycy tam gdzie są listwy menu to wtedy luz
3- ryski po włączeniu monitora przestają być widoczne, chyba że oświetlenie pomieszczenia jest ostre ale to tak czy tak trzeba zmienić do pracy nad grafiką
4- matryce ips oddają kolory w takim stopniu w jakim drukarnia czy lab są w stanie wydrukować
5- obowiązkowa kalibracja, optymalnie raz w tygodniu, najrzadziej raz w miesiącu, spydery są całkiem przyzwoite a i używkę za niewielką kasę można kupić http://allegro.pl/kalibrator-colorvision-spyder2-suite-i3396545567.html
ja bym brał to pierwsze eizo, tylko w wypadku takich używek najlepiej wybierać samemu i do zdjęć lepiej z ryską niż z duszkiem. Ale monitor to połowa sukcesu bez kalibratora ni chuchu nie da się pracować. I nie ma co słuchać pierdolenia o tym że monitor do grafiki/zdjęć to ma kosztować 4tysie. I opowieści o 32 bitowej głębi kolorów wyczytane w pisemku dla nerdów komputerowych też nie :)