Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
3 wyświetlenia
OdpowiedzNa lyso super, odrosna zdrowe heheh;d ale zbyt drastyczne;p
ale wtedy kupujesz kilka peruek i na każdy dzień zakładasz inny kolor, w ten sposób pozbywasz się farbowanych dylematów :PMnie się rudy podoba,nigdy nie miałem rudej dziewczyny, może dlatego że boje się jakie to wredne są :P
hehe no jest to jakies rozwiazanie:) i ile czasu sie oszczedza;) codziennie nowa fryzura bez jakiekolwiek wysilku:)
wydaje mi się, że brąz bardzo Ci pasuje [i wygląda naturalnie]
"kurczeblade" --rude nie są wcale takie wredne ;)
Rude jest piękne, albowiem ruda jestem ja! Hah!
Ruda też dobra do picia :P
Miałam ten sam dylemat - lubiłam mój brąz ale potrzebowałam zmiany. Stanęło na kasztanowym - polecam. I tak wróciłam do swoich ale byłam bardz zadowolona z odcienia, dobrze się z nim czułam a jesteśmy dosyć podobne 'kolorystycznie' : )
polecam odcień jaki miała Ashlee Simpson
ja bym już na pewno nie przyciemniała włosów. Wręcz przeciwnie, kilka tonów jaśniej, do ciemnego blondu ale nie w złotym odcieniu. Ja rozjaśniałam włosy powoli, z ciemnych na jasne zajęło mi 2 lata. Najpierw zrobiłam jaśniejsze dwa szerokie pasma ukryte pod włosami, ale wyszły żółte... później robiłam balejaż (na szczęście to było dawno i jeszcze nie było obciachu z tym chodzić na głowie) i tak powoli ilośc pasemek się zwiększała, a potem to zafarbowałam na średni blond i takie sobie mam. Jak pójdziesz do dobrego stylisty, to zrobi to pewnie od razu i na taki kolor, jaki będziesz chciała (chyba, że zechcesz platynę, ale nie polecam) ;)
Rude jak chce, to i wredne. Pewna modelka mi ostatnio napisała, że w 99% ludziom najlepiej jest w naturalnym kolorze, jak się tak zastanawiam, to cos w tym jest :P