Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
309 wyświetleń
OdpowiedzWitam, pytanie mam o charakterze prawnym. Trafiła mi się taka oto sytuacja: Z pewną modelką umawiałem sie na sesje w rozmowie na gg podałem jej kilka swoich ciekawych pomysłów, w dniu sesji się nie stawiła, co więcej, jeden z pomysłów moich przerobiła z kompletnie innym fotografem. Czy mogę ją podać do sądu? Albo domagać się jakiś opłat za wykorzystanie mojego pomysłu bez mojej zgody? Mam dowody w postaci rozmowy gg i numer kom do namierzenia jej. Jakieś dobre podpowiedzi co mógłbym zrobić?
Plagiat to pojęcie należące do języka potocznego, a nie prawnego. Oznacza kradzież
utworu, lub pomysłu. Plagiator przypisuje sobie cudzą twórczość. Jest to zawsze
naganne moralnie, ale nie zawsze stanowi naruszenie praw autorskich, lub pokrewnych [2] ,
więc nie zawsze pociąga za sobą sankcje cywilnoprawne, lub karne.
Ze zdefiniowaniem plagiatu prawnik ma pewien problem. Z pozoru to zadanie proste,
gdy poprzestaje się na abstrakcyjnym zakazie przywłaszczenia sobie cudzej twórczości.
Jak jednak zdefiniować twórczość i ustalić, czyją jest ona zasługą? Cały dorobek
ludzkości stanowi przecież efekt przetwarzania i rozwijania dorobku poprzedników.
Informowanie o każdym, najmniejszym nawet, zapożyczeniu prowadzi do absurdu.
Jednakże nieinformowanie o zapożyczeniach istotnych stanowi nieuczciwość, a czasem
nawet naruszenie prawa autorskiego.Prawo autorskie chroni tylko utwory [3], a nie "odkrycia, idee, procedury, metody i zasady
działania oraz koncepcje matematyczne"[4]. Dlatego tylko sposób wyrażenia wyników
naukowych i idei (konkretnymi słowami, schematem konstrukcyjnym pracy, rysunkami,
fotografiami, schematami itp) może być utworem. Wykorzystywanie we własnych
publikacjach elementów niechronionych pozostaje poza sferą zainteresowania prawa
autorskiego
Kradzież autorska polegać może na przejęciu do swego dzieła całego cudzego utworu, lub
jego części, zarówno w postaci oryginalnej, jak i w opracowaniu (streszczeniu,
tłumaczeniu itp). Dozwolone jest natomiast inspirowanie się cudzą twórczością oraz
przejmowanie z cudzych prac elementów niechronionych. Aby ocenić konkretny przypadek
zapożyczenia cudzej twórczości trzeba zbadać całokształt okoliczności. Istotna jest nie tylko
ilość, ale przede wszystkim jakość przejętych cudzych wartości oraz ich sposób
wykorzystania.myślę że marne twe szanse w sądzie,opłata prawnika , opłaty sądowe sam pozew zapomnij ;)
Też bym sie zdenerwowała na takie cos,jeżeli to były pomysły kropka w kropke zrobione tak jak mówiłes ja bym sie wzieła za to i masz jeszcze dowody to jest cos.Nie wiem jak prawnie ale mozesz domagac sie o odszkodowanie tylko dowiec sie kogos prawnego pozdrawiam
Oto co sugeruję- daj spokój i idź dalej:-) Pewnie Twoje pomysły nie są w 100% twoje, dlatego, że też ktoś kiedyś wpłynął na Ciebie...coś zobaczyłeś, coś pomyślałeś i t.d.To, co jest istotne - to nasz rozwój. Nie powinnismy się troszczyć o to, że ktoś nas kopiuje. Niech kopiują....jeśli faktycznie jesteśmy twórczy, innowacyjni i wyjątkowi, to zawsze będziemy o krok dalej, niż inni. Oni skoiują nasz jedenpomysł, ale będziemy mieli nowy....Salomon kiedyś powiedział - nie ma nic nowego pod Słońcem, wszystko już kiedyś istniało.
Ja nigdy się nie denerwuję....jesli faktycznie jestem czegoś wart, to i tak będę krok do przodu....:-)
i jeszcze art proszę Art. 415, 448 kodeksu cywilnego
Prawo podania do Sądu masz zawsze. Tego Prawo nie zabrania.Ja podałem kiedyś modelce mój pomysł, by na sesji była nago.Qrde. Teraz oglądam ten portal i się zastanawiam, kogo do Sądu podać.
Napij sie herbaty z melisa. Napewno toCie uspokoi. A BTW ogladajac Twoje portfolio nie przypuszczam, ze byl to pomysl, ktory rzucilby swiat na kolana. Pozdrawiam
Przywłaszczenie sobie cudzego pomysłu, lub wyników naukowych może stanowić naruszenie
praw osobistych i uzasadniać odpowiedzialność cywilnoprawną.Ten, kto dochodzi
ochrony musi wykazać i swoje autorstwo danego pomysłu, i świadome, naganne działanie
naruszającego (np. podstępne zdobycie cudzych wyników badań, czy idei). Ochrona nie
zostanie udzielona w razie stwierdzenia przypadkowej zbieżności idei czy wyników
doświadczeń naukowych.
Natomiast w procesach o przywłaszczenie autorstwa utworu dowód autorstwa jest
uproszczony ze względu na domniemanie, że twórcą jest ten, którego nazwisko w tym
charakterze uwidoczniono na egzemplarzach utworu, lub którego autorstwo podano do
publicznej wiadomości w jakikolwiek inny sposób w związku z rozpowszechnieniem
utworu. Ten, kto twierdzi coś przeciwnego musi to udowodnić.