Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
39 wyświetleń
OdpowiedzOstatnio robiłam sesję studyjną w ramach TFP. Czarne tło, fajne światełko, modele w garniturkach...Zdjęcia wymagały tylko delikatnej obróbki. Następnego dnia odesłałam im gotowe (jak mi się wydawało) zdjęcia. No i dostaję maila... "mam prozbe pobaw sie troche z tłem czy cos, ewentualnie daj mi pozwolenie na zabawe". co byście zrobili w takiej sytuacji??
Ja bym się nie pytała, ja bym po prostu poprawiła, co spiep...
Problem w tym że nic nie jest spieprz.. Tylko woleliby sobie wsadzić inne tło. A jest klasyczne czarne.
usługa "czy coś" płatna 200zł od zdjęcia.
Stawiam że po naoglądaniu się zagranicznych reklam klasyczne zdjęcia "nie podobają się", albo po prostu chce coś hardcorowego, pokażesz jakieś?;P
Ja bym napisał, że takie rzeczy to są dodatkowo płatne. A pozwolenia na ingerencję w zdjęcia oczywiście bym nie udzielił.
No tak, też fotografuję i znajoma otrzymała zdjęcia do "zabawy"Zabawa - żółta sepia i blurowa winieta;P
ja nie pozwalam (raz tylko pozwoliłem ale to wyjątek był) raczej przyjmuje uwagi i staram sie poprawić.
wolaj 100 od zdjecia. bo tfp wykonane a dodatkowa obrobka to strata twojego czasu, i nie godz sie na ich samowolke w obrobce zdjec bo model czy modelka sa od pozowania a nie od robienia zdjec czy ich poprawiania :) pozdrawiam :)
daj mi pozwolenie na zabawe==================nie no , przeciez "pobawić" im raczej pozwóltylko raczej nei publicznie :>