Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
6326 wyświetleń
OdpowiedzCytat: de
Cytat: skinny500
Cytat: de
Cytat: skinny500
Z bardzo prostej przyczyny - bo beauty mało kto robi
Chyba kompletnie nie znam sie na fotografii bo dla mnie bjuti to raczej
http://500px.com/SeanArcher
http://500px.com/maxmashnenko
http://500px.com/Fraumars
i myslalem, ze jest to dosc popularny gatunek
Tam są prawie wyłącznie portrety
mozesz podac przyklad zdjecia ktore nie jest portretem tylko "beauty"?
Na prawdę nie rozróżniasz tych kategorii? Nie wiem czy mnie ktoś nie troluje, bo ciężko mi sobie wyobrazić taką sytuację na forum fotograficznym... Portretów jest pełno. W tych co zlinkowałeś to niebardzo mogę zlinkować, bo tam beauty nie ma. Zresztą przykłądy masz w moim linku, np. http://www.maxmodels.pl/fotograf-skinny500/fashion-zdjecie-2033687.html
Cytat: skinny500
Na prawdę nie rozróżniasz tych kategorii? Nie wiem czy mnie ktoś nie troluje, bo ciężko mi sobie wyobrazić taką sytuację na forum fotograficznym... Portretów jest pełno. W tych co zlinkowałeś to niebardzo mogę zlinkować, bo tam beauty nie ma. Zresztą przykłądy masz w moim linku, np. http://www.maxmodels.pl/fotograf-skinny500/fashion-zdjecie-2033687.html
Nie odnosze sie w zaden sposob do zdjec (surowek), ktore zamiesciles, ale w watku przeznaczonym dla innych fotografow zamieszczasz dosc kontrowersyjne tezy, dlatego skomentowalem.
Jeszcze kilka lat temu ten rodzaj obrobki byl bardzo popularny, na szczescie zaczelo sie to zmieniac.
Dla mnie portret to zdjecie pokazujace modelke neutralnie, naturalnie, beauty to zdjecie ukazujace maksymalnie piekno modelki, glamour to zdjecie ukazujace modelke w atrakcyjny erotycznie sposob. Najwyrazniej jestem opozniony.
ja dzielę zdjęcia na kwadratowe i prostokątne. Zdarzają się czasami owalne. To dużo łatwiejszy podział:)
Portret dobrze opisałeś, gorzej z beuty - Beauty pokazuje modelkę taką jaką chcemy żeby była - może być stylizowana na zupełnie kogoś innego i to stylizacja jest podstawą, a całość skupia się na twarzy. Takie fashion w kadrze portretowym. Czy się ją pokazuje z jak najlepszej strony - zazwyczaj tak. To tak w dużym uproszczeniu, bo różnice portret-beauty są też często bardzo widoczne w oświetleniu i oczywiście w głębi ostrości.
To co pokazałeś, to stu procentowe portrety, a nie beauty i to nie jest kwestia rozumienia definicji, tylko fakt. Więc skoro wyjaśnione, że problem był z nierozumieniem kategorii, to chyba można te wywody zakończyć.
Cytat: skinny500
różnice portret-beauty są też często bardzo widoczne w oświetleniu i oczywiście w głębi ostrości.
ok :)
Na wypadek jakby kogoś temat interesował bardziej, to tutaj się nieco rozpisałem na ten temat: http://tomaszpluszczyk.pl/aleksandra-lech-o-zdjeciach-beauty-slow-kilka
A co do różnic w oświetleniu - w portrecie zazwyczaj miękkie światło, z lamp o małej mocy (ze względu na używanie niskich wartości przysłon).
W beauty bardzo często ostre oświetlenie z beauty disha, nieraz z gridem, z potężnych lamp (bo przysłony 10 i wyższe przepuszczone przez plaster miodu bez problemu biorą po 800 Ws i więcej), do tego oświetlenie bardzo selektywne - kontry, osobne światło na włosy, tło, doświetlenie cieni itd itd.
Nie wiem o co sie spieracie, jest przeciez od dawna juz utarte okreslenie na ten typ efektu koncowego i kazdy go dobrze zna i rozumie - "plastik" :-)
Można sobie wprowadzać różne własne "definicje". Można nawet zacząć symbol 2 stosować na oznaczenie liczby trzy, symbol + na oznaczenie równości, a = na oznaczenie odejmowania i twierdzić, że teraz 2+2=0... tyle, że narażamy się na poważne problemy komunikacyjne.
Może więc zamiast tworzyć własne wariacje, to lepiej sięgnąć do uznanych źródeł terminologicznych. Zwłaszcza, że pojęcie portretu istniało na długo przed tym nim Leitz wypuścił pierwszy aparat małoobrazkowy.
Za "Słownikiem terminologicznym sztuk pięknych" PWN:
"portret [...] przedstawienie [...] wyglądu konkretnego człowieka (modela). Istnieją różne ujęcia portretowe: wizerunek głowy, popiersie, półpostać, ujęcie całopostaciowe (en pied)..."
Nie ma tu słowa o tym przy jakiej przysłonie i dla jakiego modyfikatora światła to jest portret, a dla jakiego nie-portret. I przy okazji: cała postać, a nawet książę pan na koniu, to nadal jest portret, o ile tylko przedstawienie konkretnego człowieka (a nie np. jego ubrania) jest tematem zdjęcia/obrazu/rzeźby.
"Beauty portrait" jak sama nazwa wskazuje jest więc odmianą portretu (nawet jeśli w ramach internetowego lenistwa, od pewnego czasu rzeczownik "portrait" się gdzieś zawieruszył), tak długo jak celem zdjęcia jest przedstawienie konkretnej osoby (a nie np. makijażu czy fryzury).
Cytat: _pk
Można sobie wprowadzać różne własne "definicje". Można nawet zacząć symbol 2 stosować na oznaczenie liczby trzy, symbol + na oznaczenie równości, a = na oznaczenie odejmowania i twierdzić, że teraz 2+2=0... tyle, że narażamy się na poważne problemy komunikacyjne.
Może więc zamiast tworzyć własne wariacje, to lepiej sięgnąć do uznanych źródeł terminologicznych. Zwłaszcza, że pojęcie portretu istniało na długo przed tym nim Leitz wypuścił pierwszy aparat małoobrazkowy.
Za "Słownikiem terminologicznym sztuk pięknych" PWN:
"portret [...] przedstawienie [...] wyglądu konkretnego człowieka (modela). Istnieją różne ujęcia portretowe: wizerunek głowy, popiersie, półpostać, ujęcie całopostaciowe (en pied)..."
Nie ma tu słowa o tym przy jakiej przysłonie i dla jakiego modyfikatora światła to jest portret, a dla jakiego nie-portret. I przy okazji: cała postać, a nawet książę pan na koniu, to nadal jest portret, o ile tylko przedstawienie konkretnego człowieka (a nie np. jego ubrania) jest tematem zdjęcia/obrazu/rzeźby.
"Beauty portrait" jak sama nazwa wskazuje jest więc odmianą portretu (nawet jeśli w ramach internetowego lenistwa, od pewnego czasu rzeczownik "portrait" się gdzieś zawieruszył), tak długo jak celem zdjęcia jest przedstawienie konkretnej osoby (a nie np. makijażu czy fryzury).
słusznie zauważyłeś _pk. Schematy odnośnie tego czym jest beauty wywodzą się z popularnych w internecie wypowiedzi. Gdy w wielu miejscach zaczną mówić, że koło jest kwadratem, to w końcu dla wielu stanie się to prawdą. Ani światło, ani przysłona nie maja tu nic do rzeczy. To tylko środki wyrazu i dotychczasowa praktyka fotograficzna - co nie znaczy, że jedyny dostępny model zachowania. Światło to światło, treść to treść, a przysłona to jeszcze inny temat
Cytat: _pk
Za "Słownikiem terminologicznym sztuk pięknych" PWN:
"portret [...] przedstawienie [...] wyglądu konkretnego człowieka (modela). Istnieją różne ujęcia portretowe: wizerunek głowy, popiersie, półpostać, ujęcie całopostaciowe (en pied)..."
Nie ma tu słowa o tym przy jakiej przysłonie i dla jakiego modyfikatora światła to jest portret, a dla jakiego nie-portret. I przy okazji: cała postać, a nawet książę pan na koniu, to nadal jest portret, o ile tylko przedstawienie konkretnego człowieka (a nie np. jego ubrania) jest tematem zdjęcia/obrazu/rzeźby.
"Beauty portrait" jak sama nazwa wskazuje jest więc odmianą portretu (nawet jeśli w ramach internetowego lenistwa, od pewnego czasu rzeczownik "portrait" się gdzieś zawieruszył), tak długo jak celem zdjęcia jest przedstawienie konkretnej osoby (a nie np. makijażu czy fryzury).
Masz rację.
Dlatego właśnie zaliczyłem fejspalma czytając ten wątek :)