Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
136 wyświetleń
Odpowiedzbocian kota? kurde to juz nawet bociany zmienily jadlospis
no wiesz- namnożyły się na wiosnę po 3-4 młode w każdym gnieździe, a teraz susza i zaczynają się horrory- codziennie widzę jakiegoś młodego wyrzuconego z gniazda, a krety już wszystkie wyłapane.to jest dopiero problem, a nie jakieś tam rysunki, avatary czy inne bilety do cyrku
no fakt;p ja mam za to 5 szczeniat ktore urosly pzrez ostanie 3 tygodie i sieja postrach wsrod domownikow:D:D
oo, wziąłbym jednego do ganiania kretów kiedy już bociany w sierpniu odlecą
tiaaa zeby one chcialy ganaic krety;p moja husky pzred ciaza troszke ganiala nawet jednego upolowala ale teraz to juz sie rozleniwila calkiem
no tak- równouprawnienie nawet wśród zwierząt.psy nie chcą kretów ganiać, bociany pożerają koty, aż strach lodówkę otworzyć........
o apropo lodowki to czas zjesc cos;D
"Poza tym te rady to tak naprawdę nic specjalnego, usłyszałem to
wszystko na 1. lekcji rysunku na samym początku. I Wy to samo wszyscy
powtarzacie."Rozbroił mnie ten tekst :)Przepełniony głęboka filozofią i refleksją...MISTRZA...który zjadł wszystkie rozumy i talenta wszelakie - głownie oratorskie peany na swoją cześć :)Rodzaj ślepego narcyzmu aHtystycznego ?!
""Poza tym te rady to tak naprawdę nic specjalnego, usłyszałem to
wszystko na 1. lekcji rysunku na samym początku. I Wy to samo
wszyscy
powtarzacie."To skoro wszyscy powtarzają Ci to samo, to znaczy, że wszyscy mają rację, a Ty tylko usłyszałeś, ale nie słuchałeś.To jest na takiej zasadzie, że widzisz gówno, ludzie Ci mówią, że to gówno, a Ty musisz skosztować i, żeby zachować twarz, mówisz, że się mylili, bo to była czekolada, ale z ust jedzie gównem. W rezultacie jest tak, że nie chcąc wyjść na idiotę, sam z siebie go robisz.
Powiem tak...chodziłem kiedyś przez dłuższy czas na lekcje rysunku do pewnego gościa wykładającego ten temat na politechnice śląskiej. Facet był niezły i trochę szurnięty...te zjebki, jakie mi robił za moje beztalencie i za moją kasę, gdy pokazywałem mu, co udłubałem po iluś godzinach sztukowania, to pamiętam do dziś, choć z okładem 20 lat minęło. Litości nie było, ale egzamin z rysunku udało mi się zaliczyć w pierwszej 20 na prawie 700 zdających. Potem i tak zmieniłem zainteresowania. A tu widzę oburzenie o byle co^^ To bez sensu ...rozumiem, że ktoś może się wkurzyć za niewybredne słowa, ale warto sobie przeanalizować, co inni widzą w Twoich pracach. Część opinii się odrzuca, jako nie idące po drodze z zainteresowaniami, ale nad innymi warto się zastanowić.