Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
1102 wyświetlenia
OdpowiedzNo ja myślę, że za taką cenę bubli nie wciskają ;) Ja jednak odniosłam swoją wypowiedź do tego co napisał arturosadi "nie kupuje się zestawów pędzli bo to jest bez sensu". Ja tam sens w tym widzę, ale oczywiście o ile nie przesadzamy z ilością tych pędzli, bo dobrania kilku pojedynczo i tak się nie uniknie.
no z Sigmy wątpie by sie trafił jakiś bubel w pędzlach ;)
Ja kupiłam zestaw Sigmy i jest idealny! Więc tutaj też nie można uogólniać ;)
nie kupuje się zestawów pędzli bo to jest bez sensuzestaw 44 no name'ów z allegro gdzie co drugi się powtarza to kasa wyrzucona w błotoja całkiem serio polecam pędzle Kozłowkiegobardzo dobrej jakości polskie pędzle
Ja Lancrone mam tylko te na sztuki. Jak zaczynałam przygodę z wizażem to miałam ich komplet jako pierwszy zestaw. Nie był zły, ale nie urywał żadnej części ciała, teraz kupuję tylko pojedyncze i te są zdecydowanie lepsze jakościowo.
Właśnie też chciałam napisać, że z pędzli do podkładu, jakie mam, najbardziej lubię Lancrone ;) Pędzle do pudru, różu, przynajmniej te podstawowe wersje z kompletu, to masakra, tzn. da się tym malować, ale po paru myciach włosie sterczy we wszystkie strony, choć moje akurat nie wypada za bardzo, ale te pędzle to nic fajnego, mam je awaryjnie. Ale jest parę pędzli tej firmy naprawdę niezłych, tyle, że to raczej te kupowane na sztuki poza zestawami, tak z 3-4 pędzli jestem bardzo zadowolona i nie widzę w nich wad. Nie warto stosować uogólnień, bo miałam dawno temu komplet pędzli Screen Face kupiony za ciężkie pieniądze (tym bardziej dla 17-latki, którą wówczas byłam) i to dopiero było badziewie i rozczarowanie... Więc różnie bywa.
Dlatego unikam uogólnień typu "Lancrone to badziewie". Nawet jeśli w większości przypadków jest to prawda, to zawsze znajdzie się jeden, czy dwa pędzle, które będą antytezą tej opinii ;) Ja swoje Flat Top i Angled Top Kabuki bardzo lubię i zastrzeżeń nie mam.
ja tez mam wlasnie H77 z hakuro i bardzo sobie chwale jego uzytkowanie :) ale mam go dopiero kilka dni wiec nie duzo moge powiedziec na temat jego trwałości.co do Lancrone- te wszystkie komplety za dobre nie sa... ale mam jeden pędzel Lancrone do podkładu, zapłacilam za niego ponad 20 zł - i powiem wam że lubie go bardziej niż ten z Inglota do podkladu. Inglot jest masywniejszy, stabilniejszy, wiecej włosia - ale własnie przez to że ten Lancrone ma tego włosia mniej (bo gęstosc tych wlosów jest taka sama), to o duzo łatwiej sie ten pędzel czyści z podkłdu i za to go wole ;p
pellagia - ja kupiłam na Allegro komplet.
Łukasz - chodzi mi konkretnie o pędzel F60 i spółka z Lancrone. Włosie jest sztuczne, ale mięciutkie, nie odkształca się i świetnie się nim pracuje. A tańsze od Hakuro.
Jeżeli chodzi o pędzle Hakuro. Do pudru i podkładu są super(mi tam się rączka trzyma), skośny do różu trochę śmierdział na początku 'kozą', ale na szczęście ten zapach się sprał, mam wrażenie, że trochę też się odkształcił mimo, że łagodnie się z nim obchodziłam. Jeżeli chodzi o pędzle do cieni no cóż, H77 bardzo przyjemny w użyciu, ładnie rozciera wygodny, ale niestety dużo włosia sie ułamało lub wypadło jak na taki okres używania(ok 3 msc), mimo to polecam bo za tą cenę jest i tak bardzo ok. Jego mniejsza wersja to katastrofa, włosie strasznie kłuje, nie da się nim malować powiek.. Mam jeszcze inne do cieni ale nie pamiętam numerków, no i nie są jakieś szczególne.
Teraz kupiłam kilka pędzli Inglota, mam nadzieje, że okażą się lepsze.
Gdzie zamawiacie pędzle Sigmy? Sprowadzacie ze Stanów?