Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
278 wyświetleń
Odpowiedzdokładnie to miałam na myśli - np taki zielony czy fioletowy. I wyłącznie do własnego użytku by później ewentualnie nabyć :)
Troche przesady w tym jest, ale ja tak lubie... jedna z drobinkami, jedna perłowa, jakieś maty itp, tylko żeby tonacja się zgadzała. Zależnie co będe chciała uzyskać moge poszaleć. Fakt, że część sie przeterminuje zanim zużyje, ale majątku to nie kosztuje, a mogę sobie chyba pozwolić na lekkie szaleństwo ;)
ło, po co ci po 5 odcieni jednego koloru? wszystko uzyskasz mieszając rózne :)
Też na to w sumie zwróciłam ostatnio uwage... chciałam poskładac paletke po 5 pomadek czerwieni, brązów, róży i pomarańczy, i własnie pomarańczy się nie da... może jakies dwa odcienie wpadające w koral się znajdą, ale to tyle.
minus wkładów z inglota jest taki że nie mają pomaranczowych odcieni ;/ róży, czerwieni, fioeltów i innych jest pełno., ale pomranczu brak :(
Szminki z Inglota bardzo dobrze mieszają się ze sobą, dlatego wystarczy kilka głównych kolorów w podstawowych tonacjach i mamy w zasadzie całą paletę niewielkim kosztem. Większośc szminek innych firm tez dobrze sie miesza, ważne żeby każda miała podobną konsystencje...
próbki sa dobre dla kolorów rzadko używanych, ale jesli chodzi o profesjonalny makiajaz, to średnio wypada malować klientkom usta z próbki szminki - a te podstawowe kolory do malowania ust używa się dośc czesto, wiec wtedy warto mieć produkt pełnowymiarowy bądź palety
ostatnio natrafilam na kobiete sprzedajaca tzw probki szminek. Taka probka mnie osobiscie starcza na mniej wiecej 10 pomalowan ust. Jeden testerek kosztuje tylko zlotowke. Zakupilam wiec sporo roznych kolorow np fioletowy, sliwka wegierka itd. Na codzien bowiem nie bede uzywala takich barw, a nie sadze bym do sesji pomalowala sie wiecej niz 5 razy. Tak wiec polecam kupowanie takich probek, bo czesto nabywamy szminke, wydajemy 30 zl a po jednym uzyciu zucamy do kuferka.
Bo właśnie skłaniałam się ku Kryolanowi, jednak rzeczywiście nie potrzebuję aż tak dużej palety, bo na razie nie maluję zbyt dużo. W takim razie sunę do Inglota... I dzięki serdecznie za porady :)
kołka kryolanowskie z błyszczykami polecam bardzo ;)