Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
420 wyświetleń
OdpowiedzTrzeba wziąć sprawy w swoje ręce - napisać do artystów zza granicy, przekonać, żeby wzięli udział w konkursie i reszta tak jak pisałem :)
ja w bodypaintingu raczkuje, ale coś tam działam :Pwiem ile to czasu zajmuje, dla tego mnie przygotowanie człowieka w 4,5 h przeraża:P wiec tez zapewne nie wezmę udziału w czymś takim, chociazby tylko z tego powodu. Bo oprócz fajnej notki w CV o wygranej taki konkurs nic nie daje.Jakby ktoś zorganizował coś porządnie - z odpowiednim czasem, całą organizacją, nagrodami dla których warto by sie starać - na pewno ujawniło by sie w tych konkursach więcej osób :)no ale do tego potrzebni i sponsorzy, i dobre nagłośnienie sprawy, przydałaby się wtedy wspołpraca z takimi firmami jak Kryolan, Snazaroo, Grimas, Mehron, Make up atelier paris - czyli wszystkimi firmami które zajmują sie sprzedażą farb, które też by mogły pomóc w promocji taie przedsięwzięcia i tym samym wspomóc nagrody :) wydaje mi sie ze najwazniejsze jest rozgłośnienie tego w PL - bodypainterów w polsce mało, ale wiele tak jak już Patrycja mówiła, nie ma pojęcia o takich konkursach, wiec tez sie na nich nie pokazuje :)
Matleena, jeśli masz to robić tylko po to by dopisać sobie do CV, to lepiej wcale nie robić. Przecież konkurs to coś więcej. A zresztą nawet jeśli byłyby fajne nagrody, to nie znaczy od razu że je wygrasz. W tym roku w Gryfinie ma być 6 h na malowanie.
Patrycja jedziesz?
kazim, jest wiele powdów dla których mozna wziac udział w takim konkursie -sprawdzenie swoich umiejetnosci, fajne przezycia, rywalizacja... a do tego dopiesek o wygranej i jakas nagroda... ale z drugiej strony ile to tez czlowieka nerwow moze kosztowac... a nagroda nawet nie jest wspolmierna do wydatkow na ten konkurs..
jadę;)
jakie nerwy podczas konkursu?? dla mnie to przyjemność;) nerwy mam tylko jak mam coś powiedziec do mikrofonu:)
ja akurat nie jestem człowiekiem ktróy nadmiernie sie stresuje, ale pisze ogolnie, na pewno są ludzie którzy umieraja ze strachu przed czyms takim jeśli idą pierwszy raz ;)a ty Pati jako stały bywalec to masz wszystko obcykane, idziesz na spokojnie, przyjemnie itd ;)
Jeśli chodzi o Gryfino to tylko koszt własnego przygotowania i transport, ponieważ nocleg i wyżywienie zapewnione (śniadanie, obiad). Dla kogoś kto maluje pierwszy raz na pewno jest to stres, ale ty matleena masz już trochę za sobą. Ja pamiętam swój pierwszy występ w Austrii też był straszny, ale bardziej przed malowaniem niż podczas. Pamiętam, że malowałem wtedy chyba tylko 5 pędzelkami, bo więcej wtedy nie miałem a używałem z 8 kolorów więc było je trzeba ciągle czyścić. Dzień wcześniej na festiwalu kupowałem jeszcze jeden kolor farby bo posiadałem tylko odliczone kolory do tego projektu i brakowało mi tego jednego. Tego dnia było bardzo zimno i padał deszcz, na szczęście dziewczyny z naszego namiotu miały ogrzewanie i podzieliły się z nami. Przez tą pogodę skrócili nam też czas malowania z 5,5 h na 4,5 h. Był to dla mnie spory problem, bo projekt miałem przewidziany równo na 5,5 h. I tak dobrze, że malowaliśmy, bo była koncepcja żeby w ogóle odwołać konkurs tego dnia. Ogólnie było to jedno z moich pierwszych całych pomalowanych ciał, a jednak wszystko się udało i właśnie to jest w tym fajne:) Więc matleena pozostaje Ci tylko przyjechać:)
narazie sie nie czuje na tyle dobra by tam jechać ;p ale kto wie... moze za rok?:) na ten katowicki na pewno sie nie wybiore, bo oplata rekrutacyjna, 4,5 h pracy itd mnie nie interesują narazie :)
kazim_pl szkoda że nie będzie Cię w Gryfinie bo można by było na spokojnie po konkursie pogadać o paru rzeczach z nim związanych. Gryfiński konkurs będzie się rozwijał bo zależy nam na nim. Jakim problemem jest skompletowanie 10 ekip w Polsce na konkurs to wiem ja i Państwo Winiarscy którzy mi w tym mocno pomagają.Pozdrawiam
No szkoda. Niestety moja żona jest teraz we Francji, a ja zalatany jestem pracą i nie dam rady tego pogodzić. Gryfiński konkurs mi się osobiście podoba, dlatego wieżę, że się rozwinie i że w tym roku będzie lepiej niż w zeszłym.