Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
4 wyświetlenia
TFP to nic innego jak wymiana na zasadzie zdjecia za modelke i tyle.Poczytaj sobie historie, to zrozumiesz, ze tak bylo od poczatku... zdjecia robil foto za dara, ale te zdjecia szly do publikacji...
Jest wolny rynek. Ty takiej umowy nie podpiszesz, ale 50 osob stojacych za Toba w kolejce do fotografa juz tak. A gdzies kiedys to TFP musi sie zwrocic fotografowi.
Chyba nie wierzysz w to, ze fotograf za 10 lat bedzie Cie usilnie szukal, zeby wyslac Ci % od sprzedanego zdjecia?
wtf... umowa tfp i w razie sprzedania bez kasy ? :D ludzie to co sie dzieje w polsce przekracza wszelakie normy... To w tym wypadku juz jest komercja jezeli zdjecia maja byc sprzedane... w takim razie kasa. TFP to nic innego jak wymiana na zasadzie zdjecia za modelke i tyle. w zyciu bym czegos takiego nie podpisal z fotografem...
Na początku szukasz dobrych amatorów, półamatorów - ale umowa musi być tak skonstruowana, żebyś miała wpływ na to, co i gdzie się ukaże, które zdjęcia.Jak fotograf się nie godzi, to dziękujesz mu. Bo inaczej może się zdarzyć, że złapiesz fajny kontrakt, a jakiś kretyn będzie Cię szantażował, albo publikował jakieś gnioty z Tobą.I będzie po kontrakcie.Odezwij się na priv.
makelove, musisz sobie odpowiedzieć na jedno zaj... ważne pytanie. Czy jesteś już profesjonalną modelką? Jeśli tak to olej ten projekt i tę umowę ciepłym moczem i wybieraj tylko komercyjne projekty, za które zgarniesz sowite wynagrodzenie. Jeśli jednak czujesz, że potrzebne Ci są lepsze zdjęcia do portfolio to masz dwie drogi:- współpracować z amatorami, którzy w umowie takich zapisów nie umieszczą, bo zdjęć z ich sesji i tak nikt nie kupi- współpracować z profesjonalistami, którzy zakładają, że gdzieś, kiedyś może nadarzyć się okazja ze sprzedaży zdjęć z tej sesji.Najlepsi zawodowcy niestety niezwykle rzadko angażują się w TFP zupełnie za darmo - dotyczy to zarówno fotografów jak i modelek.
@noctoferia ja również :)@ttphotographywięc nie wykluczaj z góry, że nie będę konstruować takich umów :)niestety (a może i całe szczęście) modelowaniem nie zajmuję się profesjonalnie i nie uczestniczę w tzw. wyścigu szczurów. jeżeli tylko nadarzy się taka okazja to uczestniczę w projektach i nie przywiązuję bardzo dużego znaczenia to wynagrodzenia. jak już napisałam wcześniej, uważam, że zawsze warto się targować, nie widzę w tym nic złego o ile obie strony potrafią się zachować dojrzale. ponadto jeżeli fotograf przemyśli sprawę i nie zdecyduje się na "podział zysków" tragedii nie będzie i nie oznacza to mojej rezygnacji z umówionej już sesji. :)
a widzisz a widzisz;p ;p ^^ tylko ze umowa brzmiala w sumie identycznie jak ta w przykladzie haha;p
nie twierdze że znam wszystkich foto ;)
o cholera a ja znam:D ^^
nie konstruowałas i konstruować nie bedziesz. nie znam fotografa ktory akceptowałby jakiekolwiek umowy skonstruowane przez modelkę.
@ttphotographynie ja konstruowałam tamte umowy :)