Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
1338 wyświetleń
Odpowiedzbry!
tak na szybkiego pytanko: problem mi wyskoczył, mam kilkanaście negatywów i kilka slajdów po weekendzie, ale budżet się mi rozleciał i chwilowo brak kasy na wywołanie; w zamrażalniku to może bezpiecznie posiedzieć trochę? zwykle wywołuję od razu, ale to sytuacja awaryjna :/ do 2, maks 3 tyg pewno wszystko już wywołam... tylko, żeby za 3 tyg było jeszcze co wywoływać?
z góry dzięki!
Pozdrawiam,
Seba
wywowałem jedną portre 160vc po ponad roku lezenia w aparacie i wyszło ok ale z ważnymi zdjeciami bym nie ryzykował:D3 tygodnie to niedługo, ale może ktoś bardziej doświadczony w analogach się wypowie
Doświadczenie małe ale rzeczywiście nic nie powinno się stać przez te 3 tyg, moje leżały dłużej istniały po wywołaniu. Oczywiście uważaj żebyś ich przypadkowo nie doświetlił. Ja miałam często tak że zrobioną klisze odkładałam i potem było zastanawianie się - była robiona czy nie?;PNie wiem jak z slajdami, bo chyba są bardziej wrażliwe na przechowywanie.Ps. Próbował ktoś zwiększanie czułości przed lub po naświetleniu filmu, przechowywaniem 24 h w oparach rtęci? \Czytałam o metodzie ale nie wiem czy na każdym działa tak samo i daje efekty jakiekolwiek?
Znane są przypadki wywoływania w obecnym czasie materiałów z II wojny. Masz dużo czasu i niekoniecznie musisz trzymać w zamrażalce. To nawet szkodzi.
3 tygodnie?nie rób jaj:-)w normalnych domowych warunkach przechowasz bez problemu.dla własnego swietego spokoju wsadź do lodówki.niekoniecznie do zamrazalnika:-)ps.jesli nie wołasz sam,to oddaj do wywołania i...odbierz za trzy tygodnie:-)
Spokojnie wywołasz. Jeśli kolorową to jedyne co najszybciej stracisz to czerwienie (bo zakładam, ze to nie były Ilfordy), aczkolwiek i po 3 tygodniach nic się stać nie powinno. Możesz spać spokojnie.
co do odróżnienia zrobionych/niezrobionych - zrobione mam całkiem zwinięte i osobno leżą :) a normalnie zapasy w lodówce, te na bieżący użytek w torbie w przedniej kieszeni, a naświetlone w osobnej, ale i tak wożę od razu do wołania jak tylko mogę :) a po weekendzie i tak nie mam już praktycznie zapasów, ale trudno się powstrzymać było :D
edit: ok, dzięki, to sobie poczekają :)
moga sporo poleżeć bez przesady ja czesem wołam przeżrocza po kilku tygodniach gdyż mało robie na tego typu materiale i musze uzbierać zeby zrobić chemie . strata w obrazie zeby była to musiałby kilka lat lezeć także bez obaw
Nie wiem skąd pomysł żeby wkładać niewywołany materiał do zamrażarki?! temperatura ujemna powoduje, że warstwy światłoczułe ulegają degradacji...film powinien być przechowywany w temperaturze jaką życzy sobie producent filmu - wszystko jest napisane w instrukcji.
dla bezpieczeństwa lodówka, o zamrażarce nigdy nie słyszałem...