Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
53 wyświetlenia
OdpowiedzDnia: 2012-06-09 01:11:59 karol-kaminski napisał:
"I tak właśnie powinno być. Ktoś mi się nie podoba i nie mam obowiązku świadczenia usługi."
wyobraź sobie sytuację - przychodzisz do restauracji a ktoś Ci mówi wypier*alaj bo masz krzywy ryj i nie dam Ci jeść
no tak - przecież miałby prawo wyboru komu gotować a komu nie.
--------------------
A ja myślałem, że jak przyjdziesz jako obdartuch do drogiej restauracji to Cię grzecznie wyproszą. Z tego co słyszałem np do takiego Harodsa w londynie ciężko wejść bez garniaka, czy coś... nie?
napiszę jeszcze raz, gdybym miał studio musiałbym przedstawić klientowi oferte, tak jak każda osoba oferująca jakąś usługe, jeśli napisałbym portrety ślubne i para pedałów by je chciała, to jakoś bym się z tym pogodził, to tylko praca.
de- moje ironie są proste jak cepy i mają związek z estymą do ludzi o wyrazistych poglądach
Wydaje mi się, że znam mniej więcej Twoje poglądy, wydaje mi się, że znasz mniej więcej moje więc wypowiedź tamta mi nijak nie pasowała do sytuacji.
hver, osobiście akurat się z Tobą zgadzam, ale tak z jej punktu widzenia... Sprzedaż gazety to jednak co innego, niż fotografia, ta druga przynajmniej powinna być artystyczna, wynik jest mocno zależny od wielu czynników, w tym prywatnej opinii i nastawienia fotografa do tematu, więc nawet powstaje kwestia, że focąc coś, czego się brzydzisz i czym pogardzasz możesz podświadomie nawet, nie specjalnie, stworzyć po prostu chłam na odczep się, więc nie jesteś w stanie zagwarantować jakości usługi, więc w takim przypadku zgodzenie się byłoby właśnie niewłaściwe z etycznego punktu widzenia, bo możesz, nie zamierzenie, zepsuć wspomnienia tak ważnej dla tych osób chwili. Pytanie, czy fotograf przejmuje się klientami, czy tylko swoim portfelem...
wneeku - nie kompromituj się bardziej niż czynisz to do tej pory( możesz pobiec gdzieś się wypłakać, usunąć profilek cokolwiek co masz w zwyczaju ale weź jak już strzelasz do kogoś to rób to celnie)no widzisz słyszałeś a to co innego niż być... jeśli w owej restauracji warunkiem wstępu jest obowiązujący strój wieczorowy mają do tego święte prawo - jeśli ktoś przyjdzie w garniaku a oni go wywalą za krzywy ryj to już inna bajka. rozumiesz czy mam rozłożyć na czynniki pierwsze ?
ok inaczej - jest klub - warunkiem wejścia(regulamin) jest posiadanie cyfrówki - ciebie nie wpuszczają bo jedziesz na analożku i to jest ok względem prawa, co innego jak klub wpuszcza wszystkich a tylko ciebie nie bo wiedzą,że powiedzmy jesteś płaczliwym mami synkiem i wolą nie wpuścić bo może coś się nie spodobać i pobiegniesz do kogoś na skargę
nigdy nie połączysz komerchy z uczuciem, osoba, która tak twierdzi sama się oszukuje, może być zdjęcie dobrze wykonane technicznie, ale nie znajdziesz w nim kawałka tego fotografa, jeśli robi to za kase.
a skoro restauracja może mieć taki warunek, to fotograf nie może? akurat krzywy ryj jest rzeczą względną, ale płeć fotografowanych osób, czy to, czy dany strój jest garniturem, czy dresem, raczej nie
hver to bardzo naiwne myślenie - patrz Helmut Newtonto, że komercyjni fotografowie to w większości fotoziutki nie oznacza, że się nie da
a co do klubów to też była właśnie o to głośna debata, czy właściciel klubu ma prawo kogoś nie wpuścić ze względu na strój, zakładając, że to usługa, nie ma prawa, zakładając, że to jednak jego lokum, ma prawo, dużo w tym nieścisłości, więc debatować na takie tematy można długo.