Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
60 wyświetleń
Odpowiedzzgadzam sie w 100% :)zauwazylam tu jakas dziwna tendencje do biadolenia ( a moze to poprostu typowe dla nas Polakow i tu tez to sie tylko ujawnia) a mianowicie wypowiedzi w stylu ze jak kogos nie stac ze jak zaczyna ze jak to czy tamto, i kolka wsparcia mniej "wyposazonych wizazystow" heh , prwada jest taka ze jak sie chcesz liczyc w tym fachu to musisz miec dobre kosmetyki, a jak ich nie masz to wypadasz z obiegu, thats it... i tak jest ze wszystkim, nie tylko z wizazem...
ale każdy pasjonat wyda ostatnie oszczędności ja w tym roku zrezygnowałem z karnawału w Wenecji na rzecz nowości charakteryzatorskich nowego ciałka itp
Mój kufer to studnia bez dna. Ja co chwilę kupuję coś nowego. Jak ta sroka ;) Ale kiedyś też zaczynałam od zera i teraz już wiem, które kosmetyki nie są warte mojej uwagi, a na które wydałabym ostatnie oszczędności :)
a odnosnie osób, które zaczynają... każdy jakoś zaczynał ja zaczynałem też od 0 i pamiętam, że pierwsze 10 gaży wydałem na kosmetyki za 11 dopiero coś zjadłem ;p to nie znaczy,że pracowałem na lorealu czy innych bo odkładałem i zbierałem, żeby mieć profesjonalny kosmetyk więc nie ma co czarować, że jak ktoś zaczyna to musi pracować na kosmetykach nie profesjonalnych... ja zaczynałem w 2 liceum więc nie miałem stałego przypływu gotówki... tylko kieszonkowe itp. a 1 kuferek kompletowałem min prezentami na gwiazdkę urodziny itd... i wydaje mi się,że pasjonaci nie będą mieli problemu ze skompletowaniem profesjonalnego kufra nawet na początku, znam wizażystkę, która kupowała kosmetyki na kreskę a potem spłacała na raty więc nie ma co sie usprawiedliwiać, że jak ktoś zaczyna to mu wolno...
czyli i tak taniej o!
oczywisstym jest ze dobra makeupistka zrobi dobry make up przecietnej marik kosmetykami i oczywistym tez jest ze najlepsze nawet kosmetyki nie zastapia umiejetnosci, ale zeby zdrobic profesjonalny trwaly makeup potrzeba niestety jednego i drugiego,wiec z tym "znieczuleniem" ;) hehe troche moze nad wyraz nazwane ale cos jest...
jakies dziwne ceny masz :P paleta Inglota 30 cieni kosztuje 230 zł. chociaz w warszawie moze byc drożej w sumie :P
co do używania diora, chanel itp uważam to samo jakością nawet w polowie nie dorównują jakości kosmetyków profesjonalnych...i mi tylko o to chodzi paleta (duża) inglota kosztuje 300 zł mehrona 24 kolory kolo 200 i tylko tyle chce powiedzieć, że kosmetyki w stylu inglota itp nie dorównują kosmetykom profesjonalnym a są przy okazji droższe albo w porównywalnej cenie... i ani razu nie uczepiłem się cen koleżanek po fachu
Kosmetyki to tylko część udanego makijażu. Połowa? 30% ? Najważniejsze są umiejętności, doświadczenie. Jeśli dasz kosmetyki Diora, MAC-a, Lancome początkującej wizażystce to jej makijaże będą wspaniałe? A jeżeli dobry wizażystka będzie używać o połowę tańszych kosmetyków Max Factora, Art Deco czy Bourjois to makijaże będą do bani?Więc nie przywiązujmy do marki aż tak sporej wagi! Zgadzam się z przedmówczynią - jeśli ktoś zarabia 1000 zł - Alan uwierz mi! ludzie poza Warszawą tyle zarabiają! to nie wyda na makijaż próbny czy właściwy 1/4 swojej pensji. Są osoby dla których wydanie 50 zł na makijaż jest sporym wydatkiem.Więc zachowajmy złoty środek!! Używajmy kosmetyków które nas przekonują swoją jakością, trwałością a nie nazwą! A tymczasem odnoszę wrażenie że co poniektórzy używają YSL czy Estee Lauder tylko po to aby móc się tym pochwalić a nie koniecznie dlatego że są to świetne kosmetyki.
no wlasnie, Inglot nie jest z bazaru :) jesli masz zbyt na makijaze w takich cenach to spoko :) ciesze sie :) ale Alan nie twierdz ze osoby pracujące na tanszych markach nie mogą byc profesjonalistami - pracuje sie na takich markach dla jakich jest zbyt.mi ostatnio zdarzaja sie takie przypały że jak ktoś chce makijaz na studniowke i staram sie nawet jakos ceny dop[asowywac logicxznie i powiem 50-60 zl to odwoluja bo mówią boże jak drogo :P haha ciekawe tylko gdzie znajdą kogoś taniej no ale to ich spraw ;]ja wiem ze biorac 150-300 zł za makijaz nie znalazłabym ani jednej klientki w swoim środowisku.Dlatego też nigdy nie przejde na to by miec w kufrze samego kryolana, grimasa, mehrona i inne...z kryolanu mam to co mi potrzebne... a co do reszty używając inglota na pewno nie powiem ze mialabym sie czuć gorzej. a Ty starasz sie wszystkim udowodnić ze posiadajac inglota jest sie kimś gorszym;)