Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
11 wyświetleń
no to oczywiste:) ale gwarantuje Ci ze wiekszosc modelinek pomysli.." hmm co On knuje" focic mnie chce, czy pic ze mna kawke;) ale to indywidualne podejscie , wiec ciezko gdybac:) kwestia podejscia
no chcąc nie chcąc i ja się wypowiem w temacie...Umowilem się na sesje, wszyytko pięknie ładnie do momentu kiedy nie dotarliśmy na kwatere...po zamknięciu drzwi sesje trwala max 5 min...później to już byłoby co innego...nie mniej jednak nie żałuje( że wyszedłem ma się rozumieć!!!)
to jest nawet wskazane:) gwarantuje lepszą współpracę na sesji. :)
noo tak jak kolezanka wczesniej powiedziala lepiej sie spotkac w normalnym miejscu gdzie bedzie sie czula bezpiecznie itd. omowic szczegoly a potem do roboty :)..Tchibo podaj to co najlepsze :P
ja często tak robię ;) Umawiam się najpierw na kawe by obgadać co i jak ;) a incjatywa wcześniejszego spotkania przed sesją wychodzi zazwyczaj od fotografa;) nie ma nic w tym dziwnego a można się wstepnie poznać ;)
Obgadanie jest rzeczą oczywistą. Zazwyczaj załatwiam telefonicznie. Przydatne jest GG. Można na bieżąco podesłać wiele przykładów i tematów. W sposób bardziej wizualny niż na telefon. Jednak w tym przypadku w celu obgadania rzeczy trochę kontrowersyjnych, spotkanie osobiste było wskazane jak najbardziej. Chodziło mi o to czy ja, facet który ma córkę starszą od potencjalnej modelki, mogę nie narażając się na dwuznaczne skojarzenia i kompromis, spotkać się na kawie w kawiarni. Aparat to jest taka moja bariera. Z nim czuję się w pełnym komforcie niemal w każdej sytuacji.Ale już po problemie. Spotkanie już było. Wypadło nie źle i jest Oki.
Ja powiem szczerze. Aparat na sesji to taka moja bariera. Z nim na szyi czuję się na luzie i komfortowo. Z dziesiątkami dziewczyn robiłem, obciachu nie mam. Ale tym razem.... ale chyba podnosicie mnie na duchu.
Ee spotkanie na kawę nie musi od razu oznaczać seksu/oświadczyn (niepotrzebne skreślić), a jak już ktoś wspomniał jest to dobre o tyle, że można poznać modelkę jeszcze przed sesją i wtedy atmosfera jest jeszcze luźniejsza.
Zmieniam zdanie. Nie warto się spotykać, szkoda czasu. Fotograf jest od focenia, modelka od pozowania, nie spotykamy się by flirtować czy robić na kimś dobre wrażenie. Czyjś wygląd (fotografa), charakter, osobowość - mają drugorzędne znaczenie i nie powinny wpływać na decyzję o współpracy. Zwłaszcza, że pozory mylą i tak np. gbur z kawiarni może się okazać świetnym fotografem (w studio), a kawiarniana "dusza towarzystwa" może okazać się dupą (a nie artystą) i do tego mieć lepkie rączki.W wątkach typu "nie polecam współpracy" często czytamy jak to z początku wszystko było super a po sesji... wyszło szydło z worka. O pomysłach można pogadać telefonicznie, przez net itd. Kawki, herbatki i driny mogą być po sesji, a jeszcze lepiej po przekazaniu zdjęć.
pewnie ze nie :)