Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
7 wyświetleń
OdpowiedzOoo super dziękuję Wam :)). To teraz idę fotografa szukać hehe :))). Chyba że ktoś chętny :> na ten piątek :).
Co do przedmówcy to prawda.Byłam z jednym fotografem w zajezdni we Wrocławiu. Zapytaliśmy portiera czy byłaby taka możliwość żeby... Odpowiedź? 'ależ tak oczywiście'. Zaskoczeni poszliśmy dalej (oczywiście mile zaskoczeni) po czym wskazano Nam `szefa`, który pokazywał gdzie są ciekawe miejsca itd. Po prostu świetnie!Później zdjęcia były przy biurowcach, skąd Nas pogonili.No a później poszliśmy pod Centrum Handlowe, dokładniej Magnolię. Każdy 'pstryka foteczki' cyfróweczka i wszystko jest świetne, ale jak tylko wyciąga się sprzęt to przylatuje nakoksowany ochroniarz z mordą...
slomkowski - dobre. :D I prawdziwe.
brałam udział w takiej sesji, krótka romowa z właścicielem i bardzo miło nas ugoszczono :D
W kawiarni i gdziekolwiek. Robisz kompaktem przy kawie czy na plaży to pies z kulawą nogą się nie zainteresuje. A kiedy wyciągniesz jakiś poważny sprzęt i jakaś lampa na statywie itp to zaraz widownia. W kawiarni pstrykali niemal wszyscy. Bo było ładne wnętrze. Ja wyciagam aparat na statywie (ciemno było to i czas większy i efekt oświetlenia lepszy), na drugim statywie lama. Zaraz zjawił się właściciel i.... i opierniczył.Na plaży, powiedzmy naturystów. Wszyscy focą. Tu facet swoją laskę, tutaj ktoś dzieciaka i jakąś grupkę na pamiątkę. Lasek gołych do jasnej cholery. Nikt nawet uwagi większej nie zwraca. Ja przychodzę z laską. Owszem, ładna i zgrabna ale podobnych do cholery w każdej pozycji leży i pływa. Idziemy nawet w bok by w kadr mi ktoś nie wszedł. Wyciągam sprzęt i dwie lampy. Kolega blendę trzyma. I za chwile czuję się jak na arenie w cyrku. Dookoła widzowie. Zaraz brawa zaczną bić.Qrna, czy te ludzie aparatu innego jak kompakt nie widzieli? Bo lasek dookoła w brud.
zgadzam się z powyższą wypowiedzią
Nauczony doświadczeniem wiem, że najlepiej przyjść już z ekipą i na miejscu oświadczyć/ladnie poprosić o możliwość focenia. Mając chwile na podjęcie decyzji nie ma czasu na wymyślanie problemów.Przyklad? Znajomi fotografowali na terenie osrodka jezdzieckiego. Przyjechali, zrobili co mieli zrobic, wrocili.Ja w planie mialem ten sam osrodek, grzecznie dzwonie, przedstawiam sie, mowie jaka sprawa jest, czy nie bedzie problemu zrobic kilka zdjec. po 3 dniach umawiania sie padlo: " pan przyjdzie, wplaci pan w barze 100zl i moze pan robic"Dlatego.. jesli jest szansa na zorganizowanie sobie problemu, problem napewno powstanie.Nie ma czasu - nie ma problemu.
wystarczy ładnie się usmiechnąć ,ładnie poprosić i myśle ze się właściciel spokojnie zgodzi ;) a jeszcze jak zrobisz mu reklame i dostarczysz pare zdjęć to bedzie w niebo wzięty ;)
Jeśli zrobisz pamiątkowe foto małpką na kawce z koleżankami nikt nic nie powie. Ale przychodząc z ekipą i sprzętem (lampy studyjne) trzeba mieć zgodę właściciela/menedżera.
Ja robiłem w Łodzi w Cafe Verte, porozmawiałem wcześniej z właścicielem i luzik ;) Fociłem za darmo