Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
18 wyświetleń
Odpowiedzreporterka na pogrzebie na zlecenie organizatorów imprezy to inna bajka. Tak jak i portret trumienny - niegdyś bardzo popularne...Tu to trochę inny typ fotografii... zawsze jest szansa, że komuś nie spodoba się albo sama sesja albo jej otoczka, nie wiem osobnik z blendą np...
To może jasno odróznijmy zdjęcia okolicznościowe od sesji "artystycznej".
Załatwiałem sesję z zarządcą Cmentarza Żydowskiego i przyznam że stanowisko było dosyć osobliwe.Oficjalna zgoda wymagała konkretnej i wysokiej jak na budżet małej sesji kwoty(jedynym ich punktem odniesienia było użyczanie cmentarza na potrzeby filmu).Koniec końców wystarczyło pójść do miłego jegomościa przy wejściu i zapytać czy będzie mu to przeszkadzało.Czasami nie warto się babrać w biurokrację bo pazerność ludzka nie zna granic.(o rozmowach z Urzędem Miejskim w związku z sesjami na terenie pustostanów mógłbym napisać książkę).
Przy okazji spaceru po wrocławskim cmentarzu żydowskim robiliśmy mini-sesję i nikt nie robił problemów. A pan przy wejściu jest kopalnią wiedzy na temat historii cmentarza i Wrocławia.
up!:)