Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
115 wyświetleń
OdpowiedzPoważnie podchodzącej do tematu osoby, która będzie miała jakiś pomysł na zdjęcia i potrafi je wykonać.A o amatorach wspomniałam, bo mam sentyment do młodych osób, które jeszcze nie mają rozbudowanego portfolio, a mają ku temu predyspozycje :)
adrianna...z jakimi cennikami? Dnia sesji zdjęciowej na wyjeździe, czy jest określony temat do zrealizowania? Chyba firma powinna wpierw określić jaki jest cel sesji, jakie maja być jej wyniki i jak zostaną one wykorzystane
offtopic, też nie szydera. Skoro 1/ poważny Pan Fotograf, 2/ początkujący - to kogo właściwie szukacie?
Zmieniłam nieco ofertę - chętnie zapoznam się z Państwa cennikami.
Kierownictwo firmy przygląda się temu projektowi z dystansem,===================to możesz mi powiedzieć po hoya pchasz sie tam gdzie cie nie chca ?uprawiasz polityke"weźta , weźta za darmo. jak fajnie wyjdzie to następnym razem zapłacicie ?"pomijając fak że robisz z siebie dziada w oczach firmy to na co liczysz ? bo nie bardzo moge zrozumieć sensu robienia tej szopki i jeszcze wciągania w to innych:/
Andrzeju...tutaj marketing nie wie jeszcze czego sam chce. Do klepniecia czegokolwiek z szefostwem jest droga daleka...pomijam kwestie finansowe
A kierownictwo zgodzi się udostępnić dla celów sesji teren zakładu pracy, czy też fotograf będzie musiał zapłacić za wstęp? To nie jest szydera - to jest rozpacz nad żebractwem współczesnych czasów.
Spodziewałam się takich reakcji. Trudno mi teraz rozmawiać o jakimś konkretnym budżecie, staram się wybadać temat. Jeśli jakiś poważny Pan Fotograf będzie zainteresowany współpracą, chętnie zapoznam się z cennikiem. Niemniej, jak pisałam wcześniej, wiem jak trudno zacząć pracę zawodową (sama napracowałam się dosłownie ponad 1,5 tys godzin za darmo) i jak wielu osobom taka pozycja w portfolio może pomóc, stąd wyciągam rękę do początkujących.
tu jest wszystko napisane:"Kierownictwo
firmy przygląda się temu projektowi z dystansem, więc nie jestem w
stanie zaoferować żadnych kokosów."nikt niczego nie chce i nie potrzebuje. W przeciwnym wypadku inaczej sprawy by się toczyły
Kwestia zdefiniowania firmy i zakresu ich działań.
Może jest opcja wejść w barter faktycznie.
Np. otworzyć zakład napraw powypadkowych i outsourcować działania przez pierwszy miesiąc w ramach rozliczenia ;)
Wystarczy sceptycznie podejść do tematu i dać szansę na wykazanie się.
Cóż, idę do nowego sklepu na osiedlu. Podchodzę do niego z dystansem, jest to moja pierwsza wizyta także mam nadzieję, że wybrane towary dostanę za darmo.