Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
19 wyświetleń
Odpowiedz"spisuję na rzecz umowę (np um. o dzieło) w której zawarte są
informacje, iż dany przedmiot (zdjęcia) przeszły z mojej strony na
własność innej"__Było to gdzieś w internecie... Taka umowa może być nieważna. Powinny być wyszczególnione pola eksploatacji zdjęć... Na marginesie - jak już zaczyna się brać kasę za zdjęcia to warto mieć kontakt z prawnikiem. Tak analogicznie - jak sprzedaje się swój, pojedynczy samochód, to wystarczy jakaś tam umowa wzorcowa i cześć, ale jak się prowadzi komis samochodowy lub salon, to trzeba więcej uwagi. Prawda? ...a to dużo prostsze niż prawo autorskie ;)
To jest tak. W umowie nic nie trzeba pisać. Czego umowa nie obejmuje lub nie wyszczególnia, to znaczy że tego nie ma. Są też inne aspekty. Czy robisz na zlecenie kogoś czy robisz dla siebie a później jest okazja to sprzedajesz. Jak na zlecenie to znaczy że płaci Ci za wszystko. Gotowy produkt jego. W dobie techniki cyfrowej i to można też jakoś ominąć. Robiąc seryjnie dwa zdjęcia. Jedno na zlecenie, drugie dla mnie prywatnie. W zasadzie zdjęcia takie same, ale nie te same. Fociarze weselni – to inna sprawa. Ochrona wizerunku. Raczej warto się dogadać ze zleceniodawcą. Mnie osobiście wydaje się, a niektórych spraw jestem pewny, że dla prezentacji własnej twórczości można sobie wykorzystać każde zrobione przez siebie zdjęcie jeżeli w umowie nic na ten temat nie ma. Oczywiście pod warunkiem, że zdjęcie nie naraża innego na jakiekolwiek problemy. Problemy trzeba mierzyć miarą zleceniodawcy. Zdjęcie zamieszczone w dobrej wierze, bez korzyści finansowych nikomu nie zaszkodzi a w najgorszym wypadku ktoś może tylko kazać je usunąć. Innej odpowiedzialności Sądy nie przewidują, jeżeli na prośbę zleceniodawcy, materialnego właściciela zdjęcia, zdjęcie zostanie usunięte.
jak to mówią amerykany "exactly", nie ma jednej standardowej umowy, dla każdego trzeba modyfikować, tak jak piszą wyżej, autor nigdy nie traci praw do swojego utworu ale nie może z niego korzystać na polach co do których sprzedał prawa
a-p-f: im głębiej w las tym więcej drzew. Widzę, że bez DOKŁADNEJ parafki w umowie to wszystkiego mozna się czepić i o wszystko wojować, tylko że wtedy gra nie warta jest świeczki.
Witam, Kiedyś miałem podobny 'problem'. Zacząłem temat drążyć - poprosiłem znajomą, która pracuje w kancelarii prawnej o radę. No i wyszło na to, że sprzedając zdjęcia komuś, pozbywam się praw majątkowych do tych zdjęć. Ale prawa autorskie pozostają moje - są to prawa niezbywalne. Z lekkoduszznym korzystaniem trzeba jednak uważać. Jako prezentowanie własnej twórczości - jak najbardziej można, tylko może się pojawić mały 'zonk', jeżeli właściciel przeniesionych praw majątkowych stwierdz, że wykorzystujesz te zdjęcia w celach zarobkowych. No i koło się zamyka. Zaznaczam, że są to informacje od znajomej prawniczki. Także ja, na ulotkach bym takowych fotografii nie zamieszczał, ale na stronie? Dlaczego nie? Dałbym tylko dla pewności jakąś notkę, że robione na zlecenie takiej to a takiej firmy. Pozdrawiam
poczytaj ustawę lik wyżej, a w skrócie fotograf jest twórcą- autorem utworu fotograficznego i włścicielem praw majątkowych i osobistych, Robiąc zlecenie ma wszelkie prawa do swoich fotografi i tylko od warunków umowy zależy jakie prawa i komu sprzeda lub udzieli licencji, zobacz http://www.zpaf.pl/pl/content/prawa_aut/zarzadzanie.php i na stronie zpaf masz jeszcze wiele ciekawych tematów i forum,
...i Pani też :D ==== podzielę się przy okazji dowcipem z canon-board, który przed chwilą powalił mnie na kolana: "niewidomy wchodzi do kuchni.
ręką maca gdzieś po stole szukając czegoś.
trafia na tarkę, po której przeciąga palcami
po czym oburzony mówi:
- no takich bzdur to już dawno nie czytałem."
dzięki "hopy", tyle mi wystarczy by jednak dopisać paragrafik do umowy (i trzymać sie tego na przyszłość) ;) === pozdrawiam serdecznie
jeśli wcześniej nie pomyślałeś o spisaniu umów w formie 'korzystej' dla siebie [nie tylko finansowo, w swoim czasie], niestety musisz liczyć się z tym, iż nie będziesz mógł ich wykorzystać w swoim pf bez indywidualnych, dodatkowych pozwoleń; na portalu jest też wiele fotografów/modelek/modeli, którzy swoje pf prezentują 'wyrywczo', gdyż części umów spisała w takiej,a nie innej formie w przypadku zleceń komercyjnychw razie wątpliwości - chyba najlepiej skonsultowac się z prawnikiem - również w kwestii poprawnej wersji nowych umów :) cóż przysłowiowy Polak zawsze mądry po szkodzie :> więc albo negocjuj z dawnym z pracodawcą, albo postaraj się o świeży materiał do pf :]pozdrawiam! :)
Ja jako "fociarz weselny" zawsze taka klauzule umieszczam bo uwazam ze mimo ze zdjecia wykonuje za pieniadze to pozostaje ich autorem i mam prawo sie nimi reklamowac.