Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
32 wyświetlenia
OdpowiedzWitam serdecznie! Stowarzyszenie Kartel Kulturalny szuka wizażystki na imprezę związaną ze stuleciem parafii 26.05 w Rokitnicy, Zabrzu. Wynagrodzenie symboliczne - 1 zł za pomalowaną buźkę (będzie pewnie ponad 50zł) i profesjonalne referencje od stowarzyszenie. Pracę jak najbardziej można wpisać jako taką o charakterze wolontariatu do CV. Zainteresowane proszę o kontakt.
up
1 zł za pomalowaną buźkę (bedzie pewnie z 50 zł) - czyli przewidujecie ze wizażystka pomaluje 50 twarzy??troche śmieszne to ogłoszenie.
średnia usługa średniej wizażystki - 50 zl za facjatę50x50 = 2500zlwizażystka w miarę dobrej klasy - 100 zl x50 = 5000ale kuźwa 50x1zl - to jest przeginka nie ma kasy ??? niech każda z zainteresowanych weźmie po 50 zl i sama zapłacinie wiem czy znajdzie się jakaś idiotka - bo tak to trzeba nazwać do wytapetowania 50 facjat za 50 zl pomijam techniczna mozliwosc wykonania - chyba niewykonalna a właściwie na pewno nie wykonalna - no chyba za trzeba nałożyć jednej błyszczyk a drugiej tusz na rzesy a trzeciej tylko machnąć pudrem po twarzy tak na odpier.....l - niee no co ja pisze to jakieś jaja chyba sa
no dokładnie... 50 buziek to raczej nie wykonalne w ciągu 1 dnia, chyba że wizażystka miałaby jakiś motor w dłoniach :P Charytatywnie to można pomalować dzieci w hospicjum... ale coś takiego to moim zdaniem przegięcie na całej linii.
Wolontariat to praca... a nie dodatkowe wykorzystywanie własnych środków. Dajcie wizażystce pełny kufer - to wtedy bedzie sobie mogła pomalować jak wolontariuszka :)
50 zł będzie akurat na przeciwbólowe i przeciwzapalne na kręgosłup po imprezceMASAKRA!
Zostałam źle zrozumiana, może faktycznie nie przemyślałam ogłoszenia. Impreza to festyn, dla dzieci z rodzicami, i praca wizażystki będzie polegać na pomalowaniu twarzy w motyle czy spidermana, wszyscy pracują jako wolontariusze. 1 zł za makijaż tylko by zwrócić jakieś kosztry kosmetyków, chociaż trochę. Nikogo nikt nie zmusza do pracy, jednak jak mówię - nie chodzi w żadnym wypadku o profesjonalne makijaże, tylko o namalowanie dzieciakom z biednej dzielnicy wąsów, motylka na twarzy, czy maski spidermana.
Jeżeli ktoś uważa, że to takie straszne, to nie zmuszam przecież.
pozwolę sobie jeszcze dodać, że chętna dobra dusza się znalazła, jeżeli jednak jeszcze ktoś chciałby wziąć udział, to każda pomoc się przyda. Rok temu orgaznizowaliśmy jako stowarzyszenie inną imprezę, na której też było malowanie buziek, wyszło naprawdę super - i naprawdę dużo udało się pomalować. Proponowaliśmy wtedy też wizażystce zakupione przez nas farby do malowania twarzy, ale wolała pracować na swoich kosmetykach - teraz wszystko jest oczywiście do uzgodnienia, liczy się chęć.
czyli facepaiting jak wyżej -