Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
876 wyświetleń
Odpowiedz@fotozapissorry, ale nie przemawia do mnie twoja argumentacja. Jak dla mnie nie na miejscu jest obnażanie się za każde pieniądze i tłumaczenie tego biedą. Uniwersytutki, które dają dupy i tłumaczą się, że to na opłacenie szkoły też mam szanować? albo galerianki, które ciężko pracują ustami na jeansy?jak dla mnie pojęcie prostytutki istnieje w każdym zawodzie, napisałem o konkretnych przypadkach, o sprzedawaniu się za grosze. Nie zamierzam nikomu zaglądać w umowy i doradzać ile powinien wziąć, ale mam prawo to skomentować.Nie mam nic przeciwko braniu pieniędzy za pozowanie, ale według mnie warto trzymać się pewnych zasad (własnych) a współpracę podejmować z odpowiednimi osobami a nie każdą, która sypnie trochę grosza ;]to dziwne, ale ja takich co pozjadały wszelkie rozumy nie spotykam, może warto zmienić towarzystwo? Jak na razie nie mam powodów do narzekania na dziewczyny, z którymi dane mi było współpracować.
ej noo.. katering, a przynajmniej ta jedna filiżanka kawy i rogalik powinny być już domyślnie, a nie .. trzeba dbać o te modelki :>
foto_krakTeraz czuje się doceniona :P
:)
Kolego "nongratuss" - po słowie "wypraszam" użyłem :-) takiego uśmieszku.Co znaczyło że to trochę ze śmiechem :-) To też rozumiem że nie chciałeś mnie urazić. Właśnie, właśnie, o tym piszę.Modelką się bywa a nie modelką się jest. Fotografem można bywać lub nim się jest.To fotograf proponuje kasę, jeżeli ma zlecenie.Sytuacja odwrotna jesteś śmieszna. Możliwa, ale śmieszna.Są tacy bywający fotografowie, co zapłacą za samą możliwość przebywania z nagą, atrakcyjną, młodą Panią.Czasami to nawet chwała im. Przynajmniej studentki dorobią.A jak dorobią tam, to i ja mam w czym wybierać i nawet chętniej przyjdą nawet za kawę lub ciacho.Co w tym przypadku kawa i ciacho, nie jest czymś co można nazwać „tanio się cenisz”
Mogę się mylić, może nie spotkałem (jeszcze) modelki, która starałaby się zrobić na mnie wrażenie, m.in. tańcząc na stole.
Nie ma co sobie " wypraszac " . Nie chciałem kolegi KULECZKA urazic bo nie pisałem " zawsze " tylko : " najczęsciej " i nie pisałem o konkretnym przypadku ale o wypadkowej doświadczeń swoich i znajomych zawodowych fotografów ze Śląska.( Czasami amator - pasjonat jest lepszy od zawodowca bo profesjonalista skupia się na zarabianiu pieniędzy a amator sie bawi fotografią i eksperymentuje nie licząc z realiami rynku.) Nie oszukujmy sie jednak że znaczna cześc " portalowych fotografów " to nie są ściemniacze obecni tu w celach głównie towarzyskich bo tak jest i nie oszukujmy się ,że znaczna częsc " modelek" to nie są różnej maści kombinatorki o zerowym wyczuciu sztuki a realizujacych inne cele (potrzebuje miec za darmo fotki na nasza klase czy facebooka, poszpanowac w szkole że jest modelką , szuka faceta lub sponsora , chce sobie zarobic pare groszy robiąc striptiz fotografowi - zdjecia bez publikacji lub pozwiedzac za free większe miasta). Na rynku zawodowym zasada jest prosta : Jest klient , który zleca impreze modowa, reklame lub sesję płacac agencji czy fotografowi a ten z kolei posługuje sie wizerunkiem modelki dzieląc sie z nią zyskiem. Relacje są oczywiste jak tez kolejnosc hierarhii > Na portalach - smietnikach wszystko stoi na głowie bo zewnetrzny klient jest niewidzialny he he he za to fotograf i modelka sa klientami dla siebie nawzajem. Foto-cwaniak robi np.plastikowe plagiaty w stylu wzietego czasopisma i kasuje napalone dziewczyny , które wierza ,że dzieki " t a k i e m u " portfolio zrobią oszałamiajaca kariere. Prawda jest taka ,że na castingu każdy widzi jak wygladają w rzeczywistosci i wypad... Jak dziewczyna jest serio ładna, wysoka, zgrabnie się porusza, zna jezyki to kazda agencja chetnie w nią zainwestuje> taka szybko wygrywa konkursy, jezdzi na kontrakty i ma sie dobrze bez 10 profili na 10 portalach
Jedno i drugie trzeba umieć robić.To jest sztuka. Sztuką jest pozować i sztuką jest robić striptiz.Tutaj na szczęście w zdecydowanej większości (lub nieszczęście), bazujemy jedynie na ściągnięciu bielizny.Ta czynność jest striptizem lub przygotowaniem do pozowania do aktu.Nie licząc zewnętrznej oprawy, jest to, to samo.
"Więc co chce zrobić? Pozuje za darmo a za striptiz chce kasę. Ma do tego święte prawo.Tylko
kiedy stwierdzam Jej że to striptiz, bo to jest striptiz, to jadą od
niej epitety o mojej moralności, ironia, sarkazm i obrażanie. A do tego
już prawa nie ma."Ale ona ma rację. To nie jest strip. Bywałem w klubach go-go, i pewnie jeszcze nie raz się udam do takiego przybytku. I stwierdzam, że focenie nagiej dziewczyny nie jest jak striptiz, ani jak taniec na rurze. Robienie zdjęć jest ciężką robotą, bieganiem z lampami, wymyślaniem póz itd. Zaś w go-go siedzimy sobie w wygodnym fotelu ze szklaneczką ulubionego napoju, a atrakcyjna pani dwoi się i troi by zrobić na nas właściwe wrażenie. I cena za taki pokaz jest dużo niższa niż biorą modelki. Polecam :)
fk napisał - "Jejku, Andrzeju... Ty to masz problemy :)))Nie chce jedna - pytasz nastepną... nie chce żadna - sięgasz po portfel :) ... niezależnie od tego jak to będziesz nazywał."=========To nie jest problem tylko dyskusja. Może próbą jej wywołania.Na temat, kiedy to modelka wyraża zainteresowanie, stwierdza komentarzem i oceną że Jej się podoba.Na moją propozycję odpowiada TAK, OWSZEM" a w dalszej korespondencji jest - "Tak, owszem ale bez nagości a jak chcesz bym się rozebrała, to mi zapłać".Więc co chce zrobić? Pozuje za darmo a za striptiz chce kasę. Ma do tego święte prawo.Tylko kiedy stwierdzam Jej że to striptiz, bo to jest striptiz, to jadą od niej epitety o mojej moralności, ironia, sarkazm i obrażanie. A do tego już prawa nie ma.Nie interesuje mnie ta konkretna osoba. Z modelkami mam wysp. Do portfela jak sięgam to na Coca-cole lub Hamburgera. Co zresztą widzisz u mnie w profilu.Gdyby mnie Panienka nie obraziła, nie użyła tego sarkazmu na moją naprawdę grzeczną i poważną propozycję, to nawet bym przemilczał, kim jest.Liczę że sama się pojawi.A jak będzie zainteresowanie to palcem wskażę.