Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
46 wyświetleń
OdpowiedzTemat poruszaniu 100 razy i dwa razy tyle wałkowany.Ale….No właśnie. Odnoszę wrażenie że wiele modelek nawet nie ma pojęcia co to znaczy.To też prawda oczywista.Ale również wielu fotografów nie bardzo sobie zdaje sprawę co to jest i to również wielu z wielkim doświadczeniem. TFP jak by nazwał to Wzajemna Wymiana Usług ku obopólnej korzyści, ku obopólnej zabawie i przyjemności, bo sami nie damy rady.Każdy wnosi ile da rade i wyniki mamy razem w równej części.To tak jak z budową domu. Budujemy razem i razem w nim mieszkamy. Z życia wzięte.Fotograf deklaruje TFP. Wytrzaska kartę 4 MB a modelka dostanie pięć zdjęć wielkości wizytówki, obwarowane umową że najwyżej może sobie wsadzić w profil na MM i nic więcej.Bo facebook i nasza-klasa to mu opinie psuje. Do tego każde zdjęcie z osławioną, centralną pieczątką fotografa na połowę zdjęcia.Sprzedać zdjęć nie może, bo tylko fotograf może. Bo On poświęcił swój cenny czas a to kosztuje.Gówno Panie fotografie poświęciłeś. Robiłeś dla zabawy, dla przyjemności bo inaczej fociłbyś ptaszki.Pieniądze się bierze za robotę, za zlecenie. Za wykonanie usługi z której masz tylko korzyść finansową. Modelki, nie dajcie się na to nabierać. Ps. A teraz kto pierwszy mnie zjedzie?
nie rozumiem jaki sens ma ten temat :)
Nie wszystko musisz rozumieć.
masz rację, pozdrawiam ;)
Ja zawsze mam racje.
Częściowo się z Tobą zgadzam. Na tzw "TFP" narzekają głównie fotograficy, bo przecież oni muszą inwestować w sprzęt itp, a nie opłaca się robić zdjęć "za darmo". Jak się nie opłaca to się nie robi, a nie narzeka. To raz, a po drugie nie za darmo tylko za pozowanie, które wcale tanie nie jest jeśli am byc na poziomie. Wymaga i pomysłu i kreatywności i sporych nakładów finansowych jeśli inwestujemy w sensowny wizaż i stylizację.Oczywiście nie mówię o patologicznych sytuacjach, gdzie modelka przychodzi na sesję spóźniona godzinę z pomarańczowym tynkiem na twarzy i strojem, w którym nic do niczego nie pasuje.Aby współpraca była udana liczą sie chęci, co najważniejsze- obu stron.
a propos Twojego przykładu "z życia wzięte", skoro jest to "obwarowane umową" to modelka chyba czyta umowę, przecież nie musi się na to zgadzać...
Ja mam jasno określone w umowie co i jak, nikogo nie zmuszam do pozowania jak warunki nie pasują...
Odnoszę wrażenie że wiele modelek nawet nie ma pojęcia co to znaczy.To też prawda oczywista.Ale również wielu fotografów nie bardzo sobie zdaje sprawę co to jest============================tu nie ma fotografów ani modelekwiec nie ma sensu sie rozwodzić nad TFP i tym co ono oznaczato jedyne sensowne podsumowanie tematu:D:D
Ale po co się rozwodzić nad tym co to jest TFP, jak ludzie nie wiedzą co to jest szacunek dla drugiego człowiek i jego pracy?
oj, kuleczce się nudzi to musiał się jakoś znów na forum wbić ;)