Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
77 wyświetleń
Odpowiedz.
hara poddajesz sie walkowerem co za wstyd, mialem o Tobie lepsze zdanie
de, własnie kurde, chciałabym a nie umiem...muszę coś jeszcze napisać
ja co prawda nie wiem o co chodzi ale i tak Cie skrytykuje za brak silnej woli i samozaparcia i asertywnosci
sergium więc tak - napisaleś że rozumiesz co napisałam, a wcale tego nie udowaniasz pisząc to co piszesz - napisalam bowiem, ze ja już więcej takiej umowy nie podpiszę, więc nie podpiszę, nie musisz zakładać tego, czy zaakceptowałabym Twoją umowę, czy nie - nie musisz zakładać, bo na piśmie masz, kilka postów temu, że nie podpiszę i nie ma tu miejsca na domysły.
Zeby też nie snuć już więcej domysłów innego typu - to zdjęć u Ciebie, bym na pewno nie chciała
i jeszcze jedno, poruszając ten temat, nie chodziło mi tylko o mnie i moje pozowanie, o inne, również te slynne modelki, też mi chodziło - bo chodziło mi o TFP ogólnie, a nie tylko TFP hary z kimś tam.
a to już zdanie sądu ma być wyrocznią w kwestiach moralnych? czy ja w którymś miejscu twierdzę, że wyrok jest niezgodny z prawem? z punktu widzenia przepisów jest całkowicie poprawny zapewne. co nie zmienia faktu, że zgodny z prawem nie koniecznie oznacza dobry w sensie moralności - gość rozdawał chleb, co mu został, w efekcie wręcz zabili mu piekarnię. Zgodne z prawem? owszem. Dobre? gość zabił 70 ludzi - dostaje tylko 21 lat więzienia. Zgodne z prawem? w pełni. Sprawiedliwe? więc nie mieszaj poprawności prawnej z prywatną oceną moralną, bo ja tylko o tej drugiej piszę :)
de masz racje, krytykuj mnie, bo ja sama nie umiem uwierzyć w to, że nie umiem zakończyć tej dyskusji i siedzieć już cicho :/
zapraszam do krytykihttp://www.maxmodels.pl/forum_168347_gorzow_wielkopolski__tfp%3E%3E.html
Swego czasu była ciekawa sprawa. Pewien znany fotograf specjalizujący się w erotyce zaproponował znajomej barmance "testową" sesję bieliźnianą. Dziewczyna złamała się i poszła na nią. Fotograf nawet zproponował jej zwrot za bilety 15 zł, której to kwoty otrzymanie pokwitowała. Podpisała również typową umowę, traktującą o tym, że sesja się odbyła, a zdjęcia sa własnością fotografa. Jaki szok przeżyła, gdy jej zdjęcia ukazały się w pisemku "Cats", z notatką podającą jej miejsce pracy i sugerującą, że jesli ktoś chce "pokaże więcej". Zaczęli ją w pracy nagabywać, aż w końcu właściciel ją zwolnił. Odbyła się sprawa sądowa z jej powództwa przeciw fotografowi, którą przegrała, bo sąd potraktował te 15 zeta jako honorarium. Wyrok zgodny z prawem, ale czy fotograf postąpił etycznie?
wg niektórych zapewne tak