Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
27 wyświetleń
Odpowiedzświęte słowa flogiston, przykład idzie z góry...
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia I nie od razu Kraków zbudowano.Wydaje mi się, że
najwięcej zależy od formy krytyki. Mnie też czasami zdarza się kogoś
skrytykować lub zostać skrytykowanym ale staram się krytykując podać od
razu co i dlaczego mi się nie podoba ewentualnie podając radę jak
poprawić niedociągnięcia.Jeśli jednak ktoś jedzie po mnie jak po
łysej kobyle nie podając dlaczego mu się nie podoba to niech spada na
drzewo. Pamiętajmy że każdy kiedyś zaczynał z różnymi efektami zanim doszedł do wprawy. Dla autora czy
modela nawet początkujący kicz jest sztuką i jest najpiękniejszy. Do nas
bardziej doświadczonych należy aby poprzez wytkniecie błędów nauczyć
czegoś.Jeśli jednak na słuszną ,konstruktywną krytykę ktoś odpowiada
zemstą, to znaczy, że jest ćwokiem i nie ma sensu z takim polemizować.
I, tyle
"a wie ktoś może dlaczego ?"_______Może dlatego, że wszyscy mają to samo, równe prawo do wolności wypowiedzi?Ty - do krytycznego komentarza masz, ma też ktoś wobec Ciebie, niezależnie od motywacji.Zupełnie inaczej to działa, kiedy poprosisz, zapłacisz, dostaniesz się* na konsultacje do uznanych autorytetów fotografii: prowadzących wielkie galerie, wykładowców szkół itp W takiej sytuacji jedyny komentarz "odwetowy" na który można sobie pozwolić to słowo "dziękuję" i głęboki ukłon. :D
to pytanie chyba już z serii "Ultimate Question of Life, the Universe, and
Everything"
bez względu na to jaka by była krytyka, czy napisana prosto z mostu lub neutralnie, to ZAWSZE znajdzie się jakaś z dupy księżniczka albo adwokat co stanie w obronie 'pokrzywdzonego'.. nawet jeśli to nie była stricte negatywna opinia tylko np zauważenie że ktoś już kiedyś zrobił coś podobnego.. istna katastrofa..wiek nie ma tu znaczenia choć najbardziej zawzięte wydają się być jednostki 14-17 lat "królowe wszechświata" 'modelki', oraz panowie fotografowie ofkorz ze średnim doświadczeniem lub dużym obiektywem w wieku.. hmm.. 30-35
"bez względu na to jaka by była krytyka"_____Hehe... Za fachową krytykę to ludzie płacą, ubiegają się i starają o nią. Krytycy pracują latami na autorytet i orientację w dziedzinie. W sztuce nie ma demokracji z powodów oczywistych - nie byłoby postępu (to pobieżnie, dłuuuga dyskusja by wyszła ;) )Wydawałoby się, że powieszone zdjęcie w sieci i każdy nagle może stać się "krytyk" :D Najczęściej jednakowoż to tylko prostackie odreagowywanie albo lansik, by się wydać mądrzejszym, nieliczne przypadki to próby uczenia się jak mówić i jak czytać fotografię.Trochę należałoby urealnić tą "krytykę internetową" i jej miejsce. Szukając bliskich analogii - mniej więcej około "dzióbków" w łazienkowym lustrze.Każdemu według potrzeb, ale jego potrzeb a nie potrzeb krytyków i
"krytyków". Jak to się mówi - każda potwora znajdzie swego amatora, dzióbek w łazience i internetowy krytyk. Niemniej może "odczarujmy" choć troszkę tą "krytykę" i wprowadźmy nieco zależności od jej rodzaju ;)
okey, okey, "krytyka" to ciut za duże słowo ;) ale chyba ludzie zapomnieli, że skoro pokazują swoją dupę/twarz w sieci, to każdy może przyjść i wyrazić SWOJĄ opinię na temat tego co widzi.. i właśnie ludzie strasznie biorą do siebie gdy takie byle co, np ja, przyjdzie i powie "MI się to i to nie podoba".. zapominają o tym :/
" to każdy może przyjść i wyrazić SWOJĄ opinię na temat tego co widzi.. i"______ ...i każdy to każdy. Odwetowiec też przecież "każdy".Albo dbałość o poziom albo "dzióbaski" rulez. Amen.
ja bym chciała tak umieć kłamać jak niektórzy i rozdawać szósteczki na prawo i lewo.. ale nie umiem T___T. czy oprócz kursu dla początkujących trolli jest przewidziany na mm jakiś kurs wazeliniarstwa i odmóżdżania? :>
6 co juz dawno ustalono oznacza "tu bylem", znaczenie ma ile osob Cie obserwuje - to miara "sukcesu", a co do krytyki i oceniania - nie zauwazylem zeby Ci którzy mnie osobiscie imponują jako fotografowie zajmowali się krytykowaniem i ocenianiem cudzych zdjęć, wręcz przeciwnie. Jesli już oceniają to zawsze piszą o pozytywach. Jesli ktoś pisze pod zdjeciem mniej lub bardziej otwarcie że jest ono do dupy - to nie ma się co dziwić nerwowym reakcjom - zwłaszcza że prawie zawsze reprezentuje niewiele wyższy poziom - albo wręcz ten sam o ile nie niższy. Osobna kategoria to ARTYŚCI, którzy nie umieją robić zdjęć, nie mają czym, - ale mają aspiracje i walczą z KICZEM.