Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
1146 wyświetleń
no napisz to de, pacz, nie takie trudne, wciskasz O, potem N...
witamy po latach pana wneka
no któż by skanował na płaskim skanerze... Jak można w ogóle skanować nie mając coolscana 5000 lub 9000?!
Ja by ci mógł sprzedać Halina AI dwuobiektywowy cacko angielskiej produkcji, za jakieś 300zł do tego dożyci światłomierz za jakieś 600zł i ze dwie rolki. Bo na pentax 67II +3szkła to cię raczej nie stać, albo na combo na jeszcze większy format
Przyznaje roznica jest spora, warto wydac pieniadze, sam bym wydal jakby mnie bylo stac.
Nawet focie ze średniaka robioną przykładowo kievem za 5 stówek i skanowaną skanerem za 5 stówek potrafię odróżnić od foci robionej cyfrą za 13 tysi z obiektywem za 5 k, nie popadajmy w skrajność . Odbitki wiadomo że inna bajka ale po pierwsze to tylko b&w, po drugie osobiście robiłem do rozmiaru 20 x 24 i na papierze ilforda multigrade dla mnie to szału nie ma, papier plastikowy jak ten saturna gdzie odbitka cyfrowa 20 x 30 kosztuje 3 pln :)Trzeba porządny papier, porządny powiększalnik miejsce dużo nauki i kupę czasu żeby odbitki samodzielne były konkretne, a porządne skany z kolorowych negatywów to w cale nie jest kiszka, nie ma co porównywać z cyfrą bo gdyby nie było różnicy to kto by się chciał w to bawić ??
dzieki dzieki kochani czytam na biezaco!
PS jesli chodzi o skanowanie to dont worry, mam znajomego z bardzo dobrym skanerem i moge sobie u niego skanowac
fap fap fapa sorki, nie przeszkadzajcie sobie
ssz - wybacz, ale piszesz takie farmazony ze tylko "facepalm" jest odpowiednia reakcja, po przeczytaniu. Gdyby zastosowac Twa teze, to tyle zayebistych zdjec by nigdy nie powstalo, ze az mnie glowa boli od samego myslenia o tym.
o skanowaniu miałem na myśli to że odbitki na papierze z powiększalnika wyglądają tak że naprawdę chce się iść do ciemni.Papier 40x50 z małego i ze średniego - widać różnicę gołym okiem.Ale żeby zeskanować średni format w odpowiedniej jakości trzeba mieć skaner który kosztuje odrobinę więcej niz "tysiak". Miałem doczynienia z kilkoma, w tym z dedykowanym do dużego formatu nikonem i zawsze wygląd skanu mnie zniechęcał. O skanowaniu na płaszczaku to wogóle już lepiej nie mówić.Jak chce mieć cyfrowy zapis to biorę cyfrę.edit: ale powyższe to tylko mój punkt widzenia, nie jestem inkwizycją z licencją na prawdę i jak ktoś 'musi' to dlaczego nie skanować płaszczakiem ;)