Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
454 wyświetlenia
o tak PENTAX K-1000 to świetne rozwiązanie!przyjemna przesiadka ewentualna, gdyż albowiem wszystkie obiektywy w systemie działają świetnie po podpięciu do korpusu cyfrowego
Ktoś tu się pytał o aparaty którymi nie da się zrobić dobrych zdjęć... Kto pamięta taki polski wynalazek jak "druh", radzieckie: "smiena 8", kijev, zorkij, fed - że nie wspomnę o NRD-owskich "practikach", bo to był szczyt marzeń....
Ale należy uważać zakupami na Allegro. Każdy używany aparat trzeba przetestować, i to przez 2-3 dni...Nie wiemy przecież, czy nie mają ukrytych wad? Allegro raczej takich szans nie daje...
Paradox można kupić, przetestowac i odesłać sprzedawcy jeśli okaże się że niezgodny z opisem lub ma wady ukryte - to gwarantuje ustawa o ochronie praw konsumentów.
Ja polecił bym mimo wszystko manuala (bez AF). Jakikolwiek japończyk. Da to dostęp do dużej ilości bardzo dobrych szkieł stałoogniskowych.
Minolta 505si - fajna. Ale jakie szkło do tego?
Ja za 400 zł sprzedałem konikę ze szkłami 50mm 1.4, 40mm 1.8, 28mm 3.5, 135mm 3.5.
Do jakiegokolwiek systemu AF za tą cenę nie kupi się nic, poza 50tką.
Minolta ma obiektywy z całego zakresu ogniskowych zoomy i stałki bardzo dobrej jakości optycznej i bardzo niskiej cenie.
systemy AF są 3-4 razy droższe. Nie ma co próbować zaprzeczać. Za 500 zł w minolcie AF kupisz ze stałek tylko 50mm 1.7
Manualny system możesz mieć kompletny za 500 zł - dwa body i 4 szkła.
ja kupiłem Nikona F801s za 110zł - w perfekcyjnym wręcz stanie.
minolta 7000 z 1.7 idzie za jakieś 200 zł i niebawem kończy się aukcja, w kup teraz 28 2.8 był za 220 zł ostatnio. Dla mnie 1000zł za Dynaxa 5 i 2,3 stałki to bardzo niewielka kwota. Dziewczyna się uczy niech najpierw popracuje na tańszym zoomie, do stałki też trzeba mieć trochę oko wypracowane i pewien bagaż doświadczenia. A toporny metal z wąskimi czasami i bez AF dla 13 latki to mi się średnio widzi. 2,3 klisze z poruszeniami i zarzuci zabawe w fotografie.
Każdy ma swoje zdanie. Wg. mnie jest odwrotnie zupełnie.Do zooma trzeba mieś praktykę, żeby się nie zgubić. Mroczek w swojej książce proponuje ćwiczenia na stałkach, żeby poznać jak rysuje jakie szkło, co daje dana ogniskowa i światło. Toporny metal? Nie wiem o czym mówisz - ja proponowałem japońską lustrzankę - od zenita i praktiki chroń cie boże. Prawie każda japońska lustrzanka z lat 80 jest lepiej zrobiona niż plastikowa minolta. Wizjer w takim ME Super kładzie każdą amatorską lustrzankę, a lustro chodzi jak masełko - zero drgań. Mam do czynienia z systemem minolty AF - mój brat fotografuje dynaxem 7, ja miałem krótko dynax 5. Fajny system, nie mówię nie. Ale moim zdaniem lepiej poszukać jakiegoś starego japońskiego manuala z 2-3 stałkami. Takiego Revue czu Chinona można kupić za 150-200 zł w takim zestawie. Będzie miał pełen zakres czasów - od 1s do 1/2000s, większy i jaśniejszy wizjer niż jakakolwiek amatorski korpus z AF. Ty wybrałeś minoltę, ale to nie znaczy, że to jedyny słuszny wybór. Ja miałem już dziesiątki aparatów - takie hobby. Aktualnie mam nikona i mi pasuje - mogę polecić. F100 + 24 + 35 + 50 + 85 - fajny zestaw za niwielkie pieniądze :)