Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
38 wyświetleń
Odpowiedztu Ranigast nie pomoże...
ale smród. Skonczylo sie na obronie lipnych warsztatow l-p. Ale olewam, chyba sie zapisze :) Sa miejsca?
To może nie nazywajmy tego warsztatami - niech to będzie np. Instruktarz :-)
Dianalis - Praca od podstaw, kaganek oświaty - Nie ta epoka :-) Ale ja popieram.
gdzie ta obrona? Łukaszu, co chciałeś uzyskać tym postem? Zareklamować swoje warsztaty? Przecież od dawna sprzedajesz się za free. Masz zamiar zacząć na tym zarabiać?Jeśli tak, to chyba nie była to właściwa przygrywka do tego. Bo jesli nie chciałeś zareklamować swoich, to odnosę wrażenie, że zadziałałeś na zasadzie psa ogrodnika
no ja też, jakoś nie widzę żeby ktoś tu kogoś bronił...
w zyciu nie zrobie warsztatow, bo sie nie nadaje i jestem za cienki :) Wkurzaja mnie cienkie warsztaty z du..y - tyle. pisze o tym co mnie wkurza
ok..rozumiem..to rzecz jasna nie zmieni tego, co się dzieje w żaden sposób.
Łukasz, ale czym tu się podniecać? To jest tak samo jak z fotami, z ciuchami, z samochodami i cholera wie jeszcze z czym... są produkty lepsze i gorsze jakościowo, cena też zazwyczaj jest adekwatna... nie stać Cię na Maybaha to jeździsz Tawrią i też na łeb nie leci. Jak ktoś wyżej pisał, zbyt dobre warsztaty, to dla niektórych marnowanie zasobów. Powtórzę po raz drugi - każdy produkt ma swojego klienta.. peace :)
tak jest: "każdy produkt ma swojego klienta" - puszka szprotek z Biedronki jak i wkładki gramofonowe po 20 tysięcy, rasowane paliwo na stacji BP i ciuchy z second handów. I co ciekawe...ponoć najwyższy procentowo zarobek jest na tym ostatnim...bynajmniej tak było jeszcze jakiś czas temu :)
co racja to racja :) Musze przyznac ze cos w tym jest. Tylko ze produkt z biedronki nie jest oznaczony jako "exlusiv" i wiemy co kupujemy. A w przypadku takich wasztatow - nie do konca.