wycisz - Interpretujesz to zdjęcie jako obraz gwałtu bo tak chcesz, takie masz skojarzenia, więc sam jesteś dewiant. Na zdjęciu jest tylko brudna kobieta ze sciągniętymi majtami, nie ma nic co bezpośrednio sugerowałoby gwałt - ktoś zdrowszy od ciebie może stwierdzić: "urwał się tej pani film jak poszła na siku na biwakowej popijawie. brudna bo po pijaku błędnik szaleje i się zdążyła pare razy w krzaczory wywalić. Kac będzie straszny."
akebiafoto - w 100% masz rację. Ale nie wszyscy to wiedzą.Ja też popieram.I chyba nie tylko dewiantami są gwałciciele,ale i osoby którym podobają sie takie foty
A jeżeli autor chciał pokazać jak takie przeżycie niszczy kobietę...radzę się zastanowić czy siniaki i otarcia to rzeczywiście najgorsze co pozostawia za sobą gwałt i jakakolwiek przemoc. Bo myślę, że te rany tkwią jednak trochę głębiej niż to co można pokazać, na zdjęciu z gołym tyłkiem. Może dlatego ofiary gwałtów nie robią sobie posiniaczonych fotek które mają "przekaz", a za to udzielają wywiadów i prowadzą akcje społeczne, pomagające ofiarom podnieść się po czymś takim...
"Chleba i igrzysk..." minęło parę tysięcy lat a ludzi dalej podniecają takie obrazki... Dla mnie uznanie zdjęcia zgwałconej kobiety za zdjęcie "z przekazem" jest co najmniej nienormalne. Łamanie społecznego tabu, pokazywanie ofiary gwałtu, przemocy to nie musi być sztuką. Prawdziwa sztuka inspiruje...jeżeli kogoś coś takiego inspiruje to powodzenia. Każda kobieta, którą kiedyś wykorzystał mężczyzna czułaby się obrażona tym zdjęciem...
Nie no,to jasne,ze kobieta nigdy nie jest winna,w zyciu nie pomyslalabym inaczej! Tylko zycie bywa rozne,i czasem takich sytuacji da sie uniknac,zmienic droge. Tez szlam kiedys skrotem i ..skonczylo sie nieciekawie (nie,nie zostalam zgwalcona,zeby bylo jasne). Prasa i filmy cholernie to przeklamuja,prawdziwy gwalt jest zawsze nie do zniesienia. A ktos,kto to zrobi zawsze jest potworem.