sklep, jak sklep, chodzi o zawadiacki styl i zadziorny seks. jeśli chodzi o Twoje zdjęcia, tym lepiej, że odkryłaś go sama...choć warto zapoznać się z Westwood, to zaiste niesztampowa postać - wkońcu matka punkrocka:P pozdrawiam i podziwiam
kurde, Twoje zdjęcia sa tak bardzo w klimacie sklepu Vivienne Westwood na King's Rd., kiedy nosił nazwę SEX, mam nadzieję, że to nie przypadek a te złote sutki w stylu The Pirates!! podoba mi się Twoja praca!