'Cierpimy za grzechy' można by to zinterpretować.
Nie podoba mi się jednak tło. Przez pierwszą chwilę miałam wrażenie, że do całości dodałeś jeszcze płynięcie po powierzchni wody i wiosłowanie ramionami krzyza;D
Podoba mi się, że to bardziej 'T' niz krzyz, bo zostawia mozliwość interpretacji. I moim zdaniem to wcale nie obraza boga w żaden sposób. Jeśliby trzymac się symboliki krzyza narzuconej przez nasz kosciol to moznaby powiedziec, ze milosc (wyrazona poprzez seks) dała nam zbawienie. O!
przeczytanie wszystkich poniższych wywodów zostawiam sobie na zimowe wieczory ;p Ze stopami tam ktoś napisał i chyba racja - nie wiszą. Efekt zdjęcia piorunujący! Mnie się ta połamana deska kojarzy z arką noego - w sensie ostatniej deski ratunku, a tło potęguje odbiór. Do tego dwa "czyste" ciała, ona oplątana wokół niego... można by teraz snuć wywody dlaczego to robi... To zdjęcie zasługuje na doczekanie się wystawy i wielu wielu komentarzy. Pozytywnych i negatywnych. Bo tak naprawdę to obojętność jest da artystów najbardziej obrażająca! Pozdr! :)
Mógłbym powiedzieć w stylu mojej sąsiadki, ortodoksyjnej słuchaczki radia M: " ...cyckami "katoliczki" świeca a kontrowersje zarzucają!" :) ALE jako człek światły użyję merytorycznych argumentów: Primo. Nie widzę przełamanego krzyża, widzę rozłamana drewniana konstrukcję która miała kształt litery "T". :P Secundo. Osobom zarzucającym brak przekazu, współczuję braku wyobraźni. Sam uważam że, opisywana tak licznie, praca mogłaby stanowić idealna okładkę do książki typu "Święty Graal, Święta Krew". Tercio. Praca przedstawia coś tak nierealnego i nadnaturalnego że stopy mogły by nawet świecić niczym halogeny nie muszą podlegać prawom fizyki, a co za tym idzie to czy są prosto, czy opadają, czy się prężą, czy też nie przyjemnie pachną :P nie ma znaczenia dla wartości pracy. Dla mnie za pracę 6, nie za technikę (której nic nie mam do zarzucenia) tylko za to że daje odbiorcy do myślenia, za to że cieszy się takim zainteresowaniem i wzbudza taka dyskusję. Pzdr dla autora. Opiniodawcom życzę ( w tym i sobie) aby i oni kiedyś stworzyli coś co nie będzie tylko poprawne technicznie i "ładne" ale spowoduję że odbiorca zatrzyma się na chwilę nad ich pracą i pomyśli nad nią i nad swoim odbiorem jej przekazu.