No, ale nie mów do mnie "Pan", nie jesteśmy w Japonii :D Co do slangu, to fakt, byłoby ciężko. Ledwo udało mi się opanować hogen z Hiroshimy. Choć rozmawiałem kiedyś z jakimś bandziorem bez palców o Wałęsie i mniej więcej go rozumiałem. Ale może po prostu on się starał :D