Ależ moje słowa wypływają z czystej obserwacji i ciekawości. Za grosz w nich przekąsu. Moje opinie są całkowicie pozbawione zabarwień emocjonalnych:). Jest mi bez różnicy czy ma tu miejsce zwodzenie czy nie. Ja i tak Pannę darze sympatią:) i niezależnie od tego, czy jest wielka kolejna lepszych ode mnie czy nie, mi i tak smutno, że pewnie Pannie nie zrobię zdjęcia. :)
Jak już wrócę to obowiązki matki, żony ect pewnie nie pozwolą Ci na zabawy z fotografami:). Jak to obronę masz za sobą? w wieku 21 lat?:P Poznasz to będziesz wiedzieć czy prześmiewcze czy nie :D
Jaki czarnowidz:) toż własnie ja robię swoje :) choć szkoda mi ze Panny nie zobaczę. Co nie zmienia mojego permanentnego uśmiechu. Jest on po prostu inny, czy powodowany innymi rzeczami. Jak tylko obronie magistra i licencjata :).
Nie sadze:). Część nawet nie pisze bo wie ze i tak współpracy nie będzie :). Coś takiego jak czasowe bariery nie istnieją :). Najbardziej zajęci ludzie zawsze mają czas na to, na co mieć go chcą. Ale już bariery osobowościowe - to tak, takie rzeczy w przyrodzie występują, publicznie nie będę w to wchodził. Wyrażę jedynie żal z powodu, który już poruszałem:). Ślady mojej twórczości nie znikną, będą tu i zapewne będą rozwijane. Po prostu złapać mnie będzie trudniej, bo (i tu przechodzimy do wcześniejszego pytania) chce odwiedzić te miejsca, gdzie mnie jeszcze nie było. A sporo tego jest i większość dość daleko :).
Korcisz plastyką twarzy, a mimo to żaden fotograf nie może Cie mieć - fotograficznie :). Własnie takie zwodzenie mam na myśli, przyjemną zabawę z Twojej strony i poważne zdjęciowe oczekiwania fotografów z drugiej, podsycane tym mitologicznym "kiedyś":). Słowo klucz nie pozwalające topnieć kolejce z której nikt jeszcze nie dostąpił spełnienia :). (nie liczę równie mitologicznej co słowo klucz- sosenki:)). Mam nadzieje, że Cie nie drażnię tymi słowami. Jak już mówiłem obserwowanie tego wszystkiego powoduje mój uśmiech, mam nadzieje że i Twój:). A co do mnie, jestem za dużym patriotą by "opuszczać" kraj, wiec nazwał bym to inaczej. Jadę sprawdzić jak jest gdzie indziej:P.