Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
130 wyświetleń
OdpowiedzZnajdzcie kosciol zamieniony na obiekt muzealny i po klopocie - klimat jest, jak zalatwicie pozwolenie to spokojnie mozna sesje zrobic(niejeden film tak krecili).
roni, prawie mnie przekonałeś :)
I żebyśmy się dobrze zrozumieli - nie próbuję was odwieźć od pomysłu. Potrafię sobie wyobrazić piękne akty na tle równie pięknych witraży w tym porannym boskim świetle... Ja tylko próbuję wytłumaczyć dlaczego nie wszyscy coś takiego akceptują i że powinniście liczyć się z możliwością poniesienia konsekwencji. Jeśli jednak uważacie, że chcecie pokazać coś więcej niż tylko goły tyłek na kontrowersyjnym tle i jeśli jeszcze te zdjęcia będą miały jakiś przekaz to śmiało. Będę wam kibicować nawet.
napisze tak ... i tak wszyscy spotkamy sie w piekle ...i napisze dzieki autorece watku wpadl mi pomysl do glowy i chyba wiem jak to zrobic ... zobaczymy czy bedzie ku temu okazja :)))pozdr :))
Tak jak Ci już napisałem wcześniej: dla niektórych kościół to jest miejsce święte i wtedy nie ma znaczenia co ty chciałeś pokazać tylko, że je zbezcześciłeś. To samo by powiedzieli jakbyś grał w nim w piłkę nożną i popisywał się świetnymi trikami na miarę ronaldinio. Mimo, że gdybyś to robił po drugiej stronie ulicy biliby Ci brawo i prosili o autograf.Spróbuj przyjąć do wiadomości, że dla niektórych istnieją jeszcze rzeczy święte. Moja poprzednia wzmianka o aktach na grobach waszych matek nie była żartem. Dla was kościół nie jest święty, ale pewnie macie jakieś takie miejsce. Może niekoniecznie od razu święte, ale takie w którym należy zachować powagę i odnosić się z szacunkiem. A teraz sobie wyobraź, że ktoś tam przychodzi i robi co prawda piękne, ale jednak akty... wróć nie akty bo dla was akty nie są czymś zdrożnym i bardzo je lubicie. Niech przyjdzie wspomniany wcześniej Ronaldinio i zacznie kopać piłkę. Przecież dla niego to też nic zdrożnego bo robi to od dziecka i kocha to ponad życie.
Kręcimy się trochę w kółko z argumentami.Ja nie mogę w żaden sposób brać odpowiedzialności za to, co dany osobnik sobie ubzdura.Pragnę zwrócić uwagę na bardzo istotną rzecz - nie rozmawiamy o tym, że wyzywam go od ch… czy obrażam w jakikolwiek inny sposób, ogólnie przyjęty za obraźliwy. Rozmawiamy o hipokryzji. O tym, że ten sam akt powstały po drugiej stronie ulicy, u tych samych ludzi może wzbudzać wspaniałe, pozytywne odczucia i może być uznany za cudowne dzieło sztuki. I nagle to samo wydarzenie, ale mające miejsce w kościele, wzbudza skrajnie inne emocje i może stać się czynem, który zgłasza się do prokuratury. Ja tego nie rozumiem.
Zeby prokurator zaczął działać musi mieć przy najmniej dwa zgłoszenia.
Dana osoba może to zinterpretować jako obrazę uczuć religijnych, zgłosi odpowiednim władzom i wkroczy prokurator. W naszym kraju to wysoce prawdopodobne.
Ależ fotozapis, to mnie kompletnie nie interesuje! :) Każdy może sobie to interpretować jak chce. A że nie ma to nic wspólnego z prawdą - właśnie potwierdzasz co napisałem na wstępie poprzedniego postu. :)
ariusza: "Tymczasem gdy JA myślę o akcie w kościele, myślę o próbie ukazania
piękna ludzkiego ciała, ciekawie moim zdaniem komponującego się w takim
właśnie anturażu, w takim klimacie - wrażenia religijne włączając."A ja myślę o tym jak o każdym akcie w miejscu publicznym. W takich zdjęciach nikt nie ocenia "efektu artystycznego" ale zastanawia się jak "jak im się to udało zrobić" albo "ale byli odważni". Jeśli inni myślą podobnie to poza efektem "wow!" i szpanem niczego się nie uzyska [nie licząc też oburzenia co niektórych]. Reasumując - nawet najciekawsze wizje artystyczne zejdą wtedy na drugi albo dziesiąty plan.